Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/12/2019 - 12:05

Kościoły w Nowym Sączu, których już nie ma

Obecnie na terenie Nowego Sącza mamy dziesięć kościołów. W okolicy samego rynku znajdują się cztery. U schyłku XVIII wieku na Sądecczyźnie istniały świątynie, których dziś już nie ma. Dowiedzieć się o nich możemy między innymi z „Historyi Nowego Sącza”, autorstwa Jana Sygańskiego. O jakich kościołach pisał historyk?

U schyłku XVIII wieku istniały jeszcze w Nowym Sączu następujące kościoły, o których jednak zaledwie szczupłe zapiski przechowały się w dawnych aktach sandeckich – pisał Jan Sygański. Najstarszą wzmiankę o nowosądeckich kościołach znajdziemy w dokumencie kancelarii praskiej z 24.02.1303 roku. Widnieje tam zapis o kościele parafialnym św. Wojciecha oraz o kościele filialnym św. Małgorzaty. Drewniany kościół św. Wojciecha znajdował się na zbiegu ulic Nawojowskiej i Grodzkiej. Według starodawnego podania, w miejscu, gdzie postawiono kościół, biskup praski, św. Wojciech odprawił mszę . Legenda głosi, że miało to miejsce podczas jego pielgrzymki z Bolesławem Chrobrym z Węgier do Polski.

Po lokacji Nowego Sącza kościół nie został objęty murami miejskimi, chociaż był dla miasta kościołem parafialnym. Rolę tę przejął romański kościół św. Małgorzaty. W 1466 roku drewniany kościołek św. Wojciecha został odnowiony. Obsługiwali go wikariusze z kolegiaty. W świątyni wierni gromadzili się kilka razy do roku, szczególnie w poniedziałek wielkanocny i w dniu patrona.

Podczas dnia wspomnienia św. Wojciecha wynoszono ambonę na zewnątrz, w miejscu, gdzie według legendy św. Wojciech wygłosił kazanie. Aby tradycja ta nie została zapomniana w 1608 roku wizytator polecił, aby częściej odprawiać tam nabożeństwa i śpiewać Bogurodzicę, przypisywaną św. Wojciechowi.

Jak napisał Sygański według inwentarza, przedłożonego przez Kajetana Sołtyka, biskupa krakowskiego, w czasie jego wizyty w Nowym Sączu w 1763 roku kościół był otoczony drewnianym parkanem i oceniony wieńcem wiekowych lip. Miał trzy ołtarze, sześć okien i dwoje drzwi. Nie są znane okoliczności ani data likwidacji świątyni. Dziś na pamiątkę stoi krzyż na postumencie w pobliżu Zespołu Szkół Ekonomicznych.

Kościół św. Mikołaja stał na przedmieściu węgierskim, inaczej zwanym większym, obok dzisiejszego starego cmentarza. Data budowy nie jest znana, wiadomo jednak, że istniał już w 1409 roku. Mieszkali w nim wówczas norbertanie, zanim przenieśli się do nowego klasztoru, fundowanego przez Jagiełłę przy parafii św. Ducha. W 1742 roku kościół spłonął, z niewyjaśnionych przyczyn. Trzy lata później Adam Dulski, samorządowiec sandecki, przekazał wikarym: Migaczowskiemu i Pokręckiemu fundusze na odbudowę kościoła. Remontu nigdy nie dokończono. Ostatnia wzmianka o kościele pochodzi z 1763 roku. W latach 80 XVIII wieku świątynie rozebrano.

Kościół św. Krzyża jak czytamy w „Historyi Nowego Sącza” odleglej sięga starożytności. Znajdował się na przedmieściu mniejszym za rzeką Kamienicą, nieopodal drogi do Grybowa. Powstał w latach 1464-66. W aktach miejskich z 1499 i 1535 roku znajdziemy wzmiankę o tym kościele. W latach 1809-1823, podczas wojen napoleońskich kościół przerobiono na prochownię. Później stał opustoszały, aż wreszcie około 1830 roku rozebrano go. Józef Łepkowski podczas podróży do Nowego Sącza w 1849 roku odszukał w skarbcu farnym dzwon z kościoła, który został tam złożony po jego wyburzeniu.

Kościół św. Walentego stał na przedmieściu większym, na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Jagiellońskiej. Powstał w XV wieku. Jak wiele kościołów tamtych czasach połączony był ze szpitalem, zwanym potocznie szpitalem trędowatych. W czasie najazdu Szwedów w 1655 roku kościół spłonął. W 1678 roku ksiądz Wojciech Wittewski odbudował kościół. Jak czytamy u Sygańskiego ks. Wojciech Wittewski, podkustoszy kolegiaty i pleban mystkowska, przejęty chwałą Bożą i czcią św. Walentego, wystawił nowy kościół swym własnym kosztem pod wezwaniem tegoż świętego. Ostatnia wzmianka o świątyni pochodzi z 1781 roku. Pod koniec XVIII w. kościół rozebrały władze austriackie.

O kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny wiemy najmniej. Mieścił się w klasztorze oo. Franciszkanów. Była to świątynia murowana, wzniesiona w XVIII wieku. W 1753 i 1789 została spalona. A w 1789 rozebrana przez Austriaków.

Czytaj też: Antoni Kroh o paszyńskim fenomenie, do którego sam rękę przyłożył

Ostatnią nieistniejącą dziś świątynią, o której wiemy, jest kościół pijarów pw. św. Józefa Kalasantego i św. Norberta, który powstawał w latach 1733-1737. Wzniesiono go na placu biskupim, na miejscu niedokończonego konwentu klarysek ze Starego Sącza. Kościół był niewielki, mierzył 20 m długości i 9 m szerokości. Obok świątyni franciszkanie postawili dwupiętrowy gmach, w którym zakon miał otworzyć szkołę. Niestety, kasata franciszkanów w 1785 roku uniemożliwiła przedsięwzięcie. Budynek służył później I Gimnazjum. W połowie XIX wieku klasztor przerobiono na więzienie, a po 1889 w miejscu kościoła postawiono budynek sądów.

Warto też wspomnieć o kościele św. Ducha, ponieważ nie zawsze mieścił się tam gdzie teraz. Pierwotnie świątynia znajdowała się na przedmieściu Nowego Sącza. Połączona była ze szpitalem. Założył ją Michał Kizling na mocy przywileju Kazimierza Wielkiego, wydanego w 1360 roku. Źródła historyczne podają, że powodem szybkiej likwidacji kościoła był spór między Piotrem z Opola, rektorem szpitala św. Ducha, a Swemanem z Wojnicza. Sygański  podaje, że rzecz oparła się aż o Rzym. Z końcem XIV wieku świątynię zlikwidowano. Jej wezwanie zostało jednak przeniesione na nowy kościół wzniesiony w 1400 roku w centrum miasta, którego fundatorem był bogaty mieszczanin krakowski Langzidel. 

Kościoły te, jak pisze Sygański, zdobiące niegdyś przedmieścia podkarpackiego warownego grodu, już dawno runęły. Dziś mało który mieszkaniec wie o ich istnieniu, a tym bardziej o miejscu, na którym stały. Jedynymi zabytkami, które przetrwały wszelkie minione burze, są dwa kościoły: św. Ducha i św. Małgorzaty.


[email protected], fot. pixabay.com







Dziękujemy za przesłanie błędu