Kuria tarnowska pozywa księdza Isakowicza-Zaleskiego
- Kierujemy słowa przeproszenia, zwłaszcza do osób pokrzywdzonych i ich rodzin, a także wyrażamy żal, iż sprawa zgłoszona w roku 2002 nie została doprowadzona do końca. To nie powinno się nigdy zdarzyć - dodał w obszernym wyjaśnieniu sprawy rzecznik obecnego biskupa tarnowskiego, Andrzeja Jeża. Jak pisaliśmy, tarnowska kuria diecezjalna nie tylko odpowiedziała na zarzuty, (twierdząc na przykład, że skrzywdzony Andrzej, wbrew słowom ks. Isakowicza-Zaleskiego, otrzymał wsparcie) ale zapowiedziała, że skieruje sprawę do kancelarii prawnej.
- W blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z dnia 2 sierpnia 2020 roku ukazał się tekst, który zawiera osąd wydany z pominięciem dowodów i oparty na jednostronnej relacji. Przytoczona sprawa była przedmiotem procesu karno-administracyjnego, który został zakończony i zatwierdzony przez Kongregację Nauki Wiary w 2013 roku - wyjaśnia ks. Ryszard Nowak, rzecznik prasowy biskupa Andrzeja Jeża.
Z racji podania w tekście nazwisk oraz urzędów oraz zasugerowania zaniedbań w tym dochodzeniu, w najbliższym czasie sprawa zostanie skierowana do kancelarii prawnej, by na tej drodze bronić dobrego imienia, które w sposób ewidentny zostało naruszone przez tekst publikacji - dodawał. No i na początku października kuria pozwała ks. Isakowicz-Zaleskiego, co ten pokazał na Twitterze. Pod twittem natychmiast rozgorzała dyskusja. Nie zabrakło ofert darmowej pomocy prawej.
Dostałem pozew od kanclerza kurii @DiecezjaTarnow do sądu za tekst https://t.co/wEEMKPIS6v, w którym opisałem dramat chłopca skrzywdzonego przez ks. P.
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) November 12, 2020
Bp Wiktor Skworc, teraz @arch_katowicka, sprawę zatuszował, a dziś do sądu kanclerz pozywana nie sprawca, ale tego co to opisał pic.twitter.com/i8lVj7iAEo
- Dostałem pozew od kanclerza kurii diecezji tarnowskiej do sądu za tekst, w którym opisałem dramat chłopca skrzywdzonego przez księdza. Biskup Wiktor Skworc, teraz w Archidiecezji Katowickiej, sprawę zatuszował, a dziś do sądu kanclerz pozywana nie sprawcę, ale tego co to opisał - stwierdził ks. Isakowicz-Zaleski.
- A niech mnie skarżą. Nie uląkłem się bp Wiktora Skworca, (dziś abp Archidiecezji Katowickiej), którego akta tajnego współpracownika SB o ps. „Dąbrowski”, opisałem w 2007 r., to i nie ulęknę się teraz - tak zareagował ks. Isakowicz-Zaleski na zapowiedź pozwu. ([email protected])