Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
27/02/2021 - 22:10

Ludzie ważni dla Nowego Sącza: Maria i Antoni Sitkowie

O Antonim już wiele napisano, a i on sam pozostawił 14 odcinków wspomnień, które sam spisał. Zostały opublikowane rok przed jego śmiercią. O jego uroczej, zawsze pełnej uśmiechu małżonce Marii mało jest odnotowań, oprócz zachowanego w najbliższej rodzinie notatnika z dedykacją : „ Tej, która swą zapobiegliwością i pracowitością , wyrozumiałością i poświęceniem potrafiła stworzyć warunki umożliwiające osiągnięcie wszystkich moich sukcesów zawodowych i społecznych - mojej małżonce Marii - w 45 rocznicę ślubu niniejszy pamiętnik własny poświęcam” - Autor.

Maria i Antoni z córkami. Zdjęcie po 1945 roku
 Podarował  ukochanej żonie spisane wspomnienia od momentu gdy jako siedmioletni „krzok” wraz z rodzicami przybył do Nowego Sącza i zamieszkał na ul. Kraszewskiego, na tzw. „Przetakówce”. Sam zaznaczał: ”Odkąd nauczyłem się składać litery w słowa lubiłem  coś notować, zbierać ciekawe notki prasowe, a w latach powojennych pisanie wspomnień, kronik stało się moim nałogiem”.

Opisane są jego przeżycia  z okresu członkostwa obydwojga w „Sokole”, potem gdy  byli już małżeństwem, zwłaszcza opis przeżyć podczas tułaczki gdy wybuchła wojna, czasów okupacji i powojenne zmagania się zwłaszcza na niwie pedagogicznej.

Pamiętnik zawiera jego samotne w latach 30. ubiegłego wieku, w okresie wakacyjnym wypady rowerowe w okolice rodzinnego miasta jego ojca - Sambora, do miejsca jego urodzin - Zatora, wzbogacone zdjęciami, jak i wycieczka do Lwowa. Poświęca wiele uwagi  wycieczkom w których bierze on sam udział  jako uczeń sądeckich szkół i również cenne notatki, zdjęcia, gdy po wojnie on sam organizuje dla poszczególnych klas wycieczki  jako pedagog, opiekun, potem przewodnik PTTK.

Dokonuje tych zapisów przez  35 lat pracy pedagogicznej, aż  do przejścia na emeryturę. Zdjęcia przeważnie wykonywane przez Antoniego sprawiły, że pamiętnik stał się cennym dokumentem. Dostąpiłam ogromnego zaszczytu, że  pisząc o obydwojgu mogłam  z niego korzystać. Gdyby jednak komuś przyszła ochota dokładnego przedstawienia zawartości tego pamiętnika, powstałaby cudowna książka.

W Sokole. Ostatni rząd - czwarta od lewej Maria, siódmy Antoni.

Maria  - z domu Gaik – ur. 16 listopada 1913r w Krakowie jako córka Karola i Marii z domu Krzęciarz w wielodzietnej rodzinie. Miała ośmioro rodzeństwa, które po zbyt wczesnej śmierci ojca (1927 r), matki (1932 r) ogromnie się wspierało przez całe życie.

Maria podstawową edukację szkolną ukończyła w Krakowie. Jej brat Stefan Gaik, po ukończeniu Szkoły Przemysłowo – Handlowej im. Jana Kantego w Krakowie, w wieku 24 lat został wysłany do Nowego Sącza na praktykę, do kupca, znanego, szanowanego Łucyana Górki. Wykazał się pracowitością, talentem w dziedzinie handlu, został przyjęty z ogromną serdecznością, po ojcowsku i okazywanym mu potem wsparciem.

Wynajął mieszkanie, sprowadził z Krakowa dwie młodsze siostry Marię i Olgę. Pomógł również siostrze Karolinie znajdującej się w losowych powikłaniach życiowych. Sprowadził ją wraz z dziećmi, bliską krewną do naszego miasta, zabezpieczając pracę w jej zawodzie, zapewniając  mieszkanie.

Po odbytej praktyce założył przy dużej pomocy swego pracodawcy, nowoczesny sklep kolonialno - korzenny przy ul. Jagiellońskiej 31. Sklep dał pracę Marii i Oldze do wybuchu wojny, a w czasie okupacji uratował przed wywózką na roboty do Niemiec. Maria dokształcała się w pracach krawieckich, rękodzielniczych. Za namową brata została  bardzo aktywnym członkiem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W organizacyjnej świetlicy poznała Antoniego.

Jak to sami we wspomnieniach do mnie się zwierzali -  „Od razu wiedzieliśmy, że stanowimy dwie idealnie pasujące połówki przysłowiowego jabłka”. Uroczystość zawarcia związku małżeńskiego odbyła się 10 kwietnia 1939 r w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego, czyli popularnym „Kolejowym”. Uczestniczyli w niej  goście i z rodziny Sitków i z rodziny Gaików o czym świadczy zachowana „męska” fotografia z panem młodym. Była też zaplanowana podróż poślubna do Włoch, do której nie doszło – „ze względu na niespokojne czasy” i całe ferie letniue spędzili u rodziców na Przetakówce.

Antoni Sitek urodził się 6 września w Zatorze, w powiecie wadowickim, jako syn Michała i Albiny z domu Hoffmann. Ojciec był urzędnikiem sądowym, matka utalentowaną skrzypaczką, nie pracującą zawodowo.

Antoni twierdził: „po matce odziedziczyłem dobry słuch muzyczny i wrażliwość na piękno i łagodne usposobienie, a po ojcu, który w czasach galicyjskich był przez 12 lat komendantem posterunku żandarmerii, a w czasie I wojny światowej starszym feldfeblem, oddziedziczyłem zamiłowanie do porządku, prostolinijność w postępowaniu i systematyczność w pracy”.

Miał dwóch braci – Janka (ur.1912 r) i Henryka (ur.1919 r) oraz siostrę Marylę (ur.1915 r). Ponieważ w Zatorze nie było szkoły średniej, a ojciec chciał zapewnić dzieciom należyte wykształcenie, na własną prośbę został przeniesiony do Nowego Sącza. Antoni w Zatorze ukończył I klasę  Szkoły Powszechnej, a II klasę zaczął już w Szkole Ludowej im. Adama Mickiewicza w Nowym Sączu.

Gdy miał 8 lat, uczestniczył  w kolonii letniej w Muszynie, którą zorganizowała Kuchnia Amerykańska, prowadzona przez Narodową Partię Robotniczą w naszym mieście. Zachował pamiątkowe zdjęcie i utkwiły mu w jego wspomnieniach organizowane przez Kuchnię podwieczorki, na które przez cały rok uczęszczał, czyli było to dożywianie dzieci.

Wielkanoc - 1940 r .Rodzina Sitków i Gaików oraz przyjaciele ze Lwowa.

W 1923 r ukończył czteroklasową edukację i po niej uczęszczał do ośmioklasowego I Państwowego Gimnazjum im. Jana Długosza – typu klasycznego. Egzamin dojrzałości składał 29 maja 1931 r . Wcześniej umarł, mając zaledwie 10 lat, jego starszy brat Janek i cała rodzina postanowiła, że Antoni będzie pierwszym w rodzinie wysłanym na studia. Ojciec chciał go ukierunkować w zawodzie prawnika, Antoni postanowił sobie wcześniej pod wpływem lekcji ze świetnym pedagogiem (Bolesław Szurmiak) wybrać studia polonistyczne.

Studiował na UJ, na Wydziale Filozoficznym. Dyplom mgr filologii polskiej uzyskał 25 czerwca 1937 r. W późniejszych, powojennych latach, jako już uznany, doświadczony pedagog współpracował z UJ. Natomiast zaraz po II wojnie światowej 5 listopada 1945 r uzyskał w tej uczelni dyplom nauczyciela języka polskiego w szkołach średnich.

Jeszcze przed wojną, po ukończeniu studiów w roku szkolnym 1937-38 odbył bezpłatną praktykę pedagogiczną w macierzystym I Gimnazjum w Nowym Sączu, a na życie zarabiał korepetycjami. Zetknął się też z pracą dla dorosłych, wykładając na rocznym kursie dla klas V-VII w Szkole Powszechnej im. Klementyny Hoffmanowej pod kierunkiem  prof. Bronisława Zielińskiego. Na rok szkolny 1938-39 dostał pracę kontraktowego nauczyciela  w Prywatnym Gimnazjum Kupieckim w Borysławiu... (ANNA  TOTOŃ)

Pełny tekst artykułu znajdziecie Państwo w lutowym wydaniu miesięcznika "Sądeczanin", również w e-wydaniu

Korzystałam:
- Kazimierz Golachowski - „Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” wydanie drugie poprawione – 1997r
- skany z pamiętnika Antoniego Sitka, oraz albumu rodzinnego, które za zgodą rodziny - wykonał na potrzeby wystawy w SBP w 2014 r – Rafał Bobrowski
- cenne informacje i zdjęcia otrzymane od Małgorzaty Gołaszewskiej z domu Gaik
- wspomnienia i wywiady z Antonim Sitkiem – „Gazeta Krakowska” 1998r                                       

Antoni i Maria Sitkowie na zdjęciach




Antoni i Maria Sitkowie na zdjęciach ze zbiorów Anny Totoń.






Dziękujemy za przesłanie błędu