Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
07/08/2014 - 10:23

My Cyganie. Kultura i historia w Muzeum Etnograficznym

Rom, Cygan... Pierwsze określenie właściwe etnograficznie, drugie przyjęte powszechnie poprzez obyczaje i utrwalone w języku polskim na dobre. Tekst piosenki głosi, że prawdziwych Cyganów już nie ma. Czy aby na pewno? Stała cygańska wystawa w Muzeum Etnograficznym oraz Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów prezentują romską kulturę w pełnej krasie. Dawne zwyczaje powracają, jadą wozy kolorowe taborami przez ziemię tarnowską, tak jak przed laty…
 Wystawa poświęcona kulturze romskiej
Muzeum Etnograficzne przy ul. Krakowskiej w Tarnowie zawiera jedyną w swoim rodzaju ekspozycję muzealną traktującą o historii, kulturze i życiu codziennym Romów. Pierwsze eksponaty, dokumenty, zdjęcia trafiły do Muzeum w roku 1979. Wtedy to zorganizowano jedyną w Polsce, stałą wystawę dotyczącą narodowości romskiej. Aktualne zbiory udostępniono zwiedzającym i wszystkim zainteresowanym losem tego narodu w 1990 roku z okazji IV Kongresu Romów (Cyganów). Odbywał się on w miejscowości Serock pod Warszawą.

Zwiedzanie Muzeum zaczynamy od sali prezentującej romską codzienność, podyktowaną praktykowaną od pokoleń tradycją, do której Romowie przywiązują niebywałą wagę. Po prawej stronie w namiocie siedzi postać starszego Cygana - kowala. Zaraz obok naczynie z narzędziami. Niedaleko tlą się resztki ogniska. Za namiotem oczywiście porozwieszane na sznurkach pranie, są też części uprzęży dla konia i inne sprzęty. W dawnych latach, gdy Romowie podróżowali całymi rodzinami w barwnych wozach prowadząc koczowniczy tryb życia, zajmowali się głównie pracą rzemieślniczą, jak np. kowalstwem, przetwórstwem metali, wyrobem narzędzi, mebli, biżuterii czy instrumentów muzycznych. Ekspozycję tworzą również przedmioty codziennego użytku, jest drewniana miniaturka cygańskiego wozu. Są też i duże wozy. Stoją na podwórzu, muzealnym dziedzińcu, kolorowe i przypominające czasy, kiedy to Romowie mogli bez przeszkód podróżować, czyniąc zadość tradycji. Było tak przed rokiem 1964 kiedy to władze państwowe rozpoczęły akcję przymusowego osiedlania Romów i zakazały jazdy wędrownymi taborami. Romowie zmuszeni zostali wieść osiadły tryb życia i się doń przystosować. Nie było to łatwe, wszak w Romach płynie krew awanturnicza i romantyczna. Cyganie to urodzeni wędrowcy, odkrywcy nowych terenów. Niestety, na zakaz nie było rady i Romowie porzucili swe barwne tabory. Dawne życie poszło w dal…
Dziś kilka wozów stoi w Muzeum. Jadą nimi Cyganie podczas Międzynarodowego Taboru Pamięci Romów odbywającego się w wakacje od 1996 roku. Tabor ów powołał do życia Adam Bartosz, długoletni dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie, we współpracy z Centrum Kultury Romów w Tarnowie.

Cyganie restrykcyjnie stosujący się do przekazywanego z pokolenia na pokolenie romanipen (swoistego etosu, zbioru zasad i reguł, wedle których winien postępować Rom) mogą wykonywać zawody mieszczące się w trzech kategoriach. Skupiają one rozmaite profesje właściwe Romom. Są to rzemiosło, rozrywka i handel. Ponieważ wystawa w dużej mierze dotyczy historii, skupiono się na ukazaniu tradycyjnej pracy wykonywanej przez Cyganów. Oglądnąć można również barwne stroje – suknie, którymi potrząsają romskie kobiety podczas wyjątkowo widowiskowych koncertów muzyki romskiej. Kto był np. na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki i Kultury Romów w Ciechocinku, ten wie. Jest to najgłośniejszy festiwal muzyki romskiej w Polsce, organizowany od 1997 roku przez najsłynniejszego Roma w Polsce, Don Vasyla. On i jego Cygańskie Gwiazdy od lat propagują na bardzo dużą skalę piękno kultury romskiej, przybliżając ją publiczności w całej Polsce. Wróćmy jednak do naszej wystawy. Nie sposób przejść bez zainteresowania obok zdjęć ukazujących nabożeństwa, udział Cyganów w mszach świętych, czy obrzędach, np. pogrzebowych. Romowie są bardzo religijni i związani z obrzędowością świąteczną. To zależy jednak od przynależności do danej grupy etnicznej, a te są bardzo zróżnicowane. Mimo wszystko Romowie uczestniczą tłumnie w różnych ceremoniach. Np. w Międzynarodowej Pielgrzymce Romów do Limanowej organizowanej przez Krajowe Duszpasterstwo Romów. Co roku we wrześniu całe rodziny wyruszają z Łososiny Górnej do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, aby Jej zawierzyć swój żywot. Wędrującym towarzyszy, a jakże, tabor z zabytkowymi konnymi bryczkami. To kolejny przejaw praktykowania romskiego folkloru, wzbogaconego religią. Są też przeglądy i koncerty polskich i zagranicznych zespołów cygańskich.
Kolejne sale muzealne również wypełnione są zdjęcia, dokumentami, pamiątkami. Jest ekspozycja upamiętniająca zagładę Romów podczas II wojny światowej oraz upamiętniająca negatywne nastawienie środowisk narodowców (Stronnictwa Narodowego) wobec ludności Romskiej. Dalej widzimy fotografie ukazujące Romów w życiu codziennym. Jest też coś bardzo ciekawego: plakat z 1937 roku zawiadamiający o wyborach króla Cyganów. Takiego romskiego monarchę wybierano szczególnie w naszym kraju. Początkowo król cygański nominowany był przez urząd królewski. Zwyczaj ten sięga wieku XVII i przetrwał do lat trzydziestych XX wieku.

Czy warto po świecie się tłuc? Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów

W tym roku XV już Tabor wyjedzie 10 sierpnia 2014 roku. Przypada 71. rocznica Zagłady Romów w czasie II wojny światowej. W Szczurowej nastąpi odsłonięcie tablicy upamiętniającej 93 Romów zamordowanych na cmentarzu 3 lipca 1943 roku. W 1966 roku przy zbiorowej mogile ustawiono głaz przypominający tamto tragiczne wydarzenie. Był to pierwszy na świecie pomnik związany z martyrologią Romów w czasie II wojny światowej.

Cygańskie wozy co roku wyjeżdżają z Muzeum Etnograficznego z Tarnowa. Pełne muzyki jadą szlakiem pomordowanych Romów, aby uczcić ich pamięć. W wędrówce biorą udział Cyganie z Polski i zagranicy, jak za dawnych lat podróżują tradycyjnymi kolorowymi wozami. Tabor służy przybliżeniu romskich zwyczajów, muzyki, tańców, języka, wreszcie wędrowniczego trybu życia. W trakcie imprezy prezentuje się ponadto tradycyjne zwyczaje związane ze ślubem czy ze śmiercią kogoś z rodziny. Wśród Romów panuje zwyczaj wylewania wódki na grób zmarłej osoby. Cyganie okazują w ten sposób szacunek. Pokazują, że pamiętają zmarłych bliskich również po śmierci.

Co dalej?

Romowie zamieszkują Kraków, Tarnów, Nowy Sącz, Nowy Targ. W skupiskach i osadach żyją również w Szczawnicy, Szaflarach, Łososinie Górnej, Czarnym Dunajcu oraz Maszkowicach. Szczególnie słynne jest osiedle romskie w tej ostatniej miejscowości, Maszkowice w gminie Łącko. Stamtąd, na marginesie, wedle legendy pochodził słynny rycerz Zyndram z Maszkowic, uczestnik bitwy pod Grunwaldem. Aktualnie miejscowość tą zamieszkuje w prowizorycznych domach nawet około 200 Romów ze szczepu Bergitka Roma. Sporo Cyganów, przybyłych w te okolice po II wojnie światowej, zatrudniło się w pobliskich kamieniołomach. Obecnie wielu jest bezrobotnych, wykluczonych społecznie, bez szans na włączenie się w prawdziwe życie społeczne. Nie ma co marzyć o próbach jakiejkolwiek socjalizacji. W marcu lokalne media donosiły o regularnych bójkach i awanturach, co zdarzało się już znacznie wcześniej. Romowie palili opony, toksyczne substancje, śmieci. Dziennikarze informowali o eskalacji konfliktu romsko-polskiego na terenie tej największej w naszym województwie romskiej osady. Były próby blokowania drogi. Wciąż nie jest tam zbyt bezpiecznie, zwłaszcza dla przyjezdnych czy turystów.

Wyłania się ogromny kontrast między romskim barwnym folklorem, prezentowanym w Tarnowie i okolicach, a wyżej opisaną rzeczywistością. Czy nie da się zażegnać sporów, Romów nakłonić do pokojowego życia w zgodzie ze swoimi obyczajami, nie wszczynając konfliktów?
Tak brzmią słowa z romskiego hymnu: (wedle tłumaczenia Adama Bartosza):

Wędrowałem długimi drogami,
napotkałem szczęśliwych Cyganów.
Ej Cyganie, skąd wy wędrujecie? (…)


Czy uda nam się jeszcze kiedyś spotkać takich właśnie Cyganów? Zwykłych ludzi, życzliwych innym? Nie żebrzących, czy tych, których mieszkańcy regionu najzwyczajniej w świecie się boją? Czy jest szansa na poprawne stosunki polsko-romskie będące sprawą niezwykle skomplikowaną? W obliczu narastających konfliktów między Polakami a Romami, chociażby na terenie Sądecczyzny, jest to bardzo paląca kwestia. Romska kultura przeniknęła i do naszej, w bardzo pozytywnych przecież aspektach. Ileż jest radości, świeżości i twórczej energii podczas cygańskich festiwali czy wszelakich innych folklorystycznych imprez! Jak to się ma do ciągłych waśni, które nie są tylko sąsiedzkimi sprzeczkami? Rządzący winni wziąć odpowiedzialność za tą sytuację, gdyż pod tym względem nasze państwo raczej nie zdało do tej pory egzaminu.

Fot. AM
Agnieszka Małecka






Dziękujemy za przesłanie błędu