Nowy Sącz: w czerwonej strefie ze szkół płyną prośby o zajęcia hybrydowe

Magdalena Majka, wiceprezydent Nowego Sącza, nadzorująca miejską oświatę zapewnia, że wszystkie szkoły różnych typów, nad którymi pieczę sprawuje miasto pracują w trybie stacjonarnym

- Otrzymaliśmy z czterech szkół wnioski o to, aby naprawdę w niewielkim zakresie, częściowo umożliwić organizację zajęć w sposób hybrydowy – mówi wiceprezydent. – Mam tu na myśli jedną szkołę podstawową i trzy szkoły średnie. Były to placówki oświatowe, w których jest duże zagęszczenie uczniów w budynkach. Dyrektorzy tych placówek prosili, aby część zajęć, na przykład z plastyki, czy muzyki odbywały się w sposób hybrydowy. To, ich zdaniem umożliwiłoby mniejsze zagęszczenie uczniów w danej szkole. Jednak Sanepid w Nowym Sączu nie wyraził na zgody na taką organizację zajęć.

Przed pierwszym dzwonkiem wszystkie sądeckie szkoły zostały doposażone w środki dezynfekujące.

Przypomnijmy, że to na barkach dyrektorów szkół spoczął obowiązek zapewnienia uczniom, jak i nauczycielom bezpieczeństwa nauki i pracy w dobie pandemii koronawirusa.

- Dyrektorzy musieli tak skoordynować plan zajęć szkolnych, aby uczniowie przebywali w mniej licznych grupach, które nie mieszałyby się ze sobą – dodaje wiceprezydent. – Podczas przerw uczniowie albo pozostają w klasie, albo przebywają na niewielkim, wydzielonym obszarze korytarza, tam, gdzie nie mieszają się z uczniami z innych klas. Jeśli jest to oczywiście możliwe.

Naukę w Nowym Sączu rozpoczęło około dwudziestu tysięcy uczniów uczęszczających do szkół wszystkich typów. Pracę rozpoczęło w placówkach oświatowych około dwóch tysięcy nauczycieli.

[email protected], fot. IM.