Piękna tradycja, czyli skąd się wzięło kolędowanie
Kolędowanie początkowo było zwyczajem pogańskiej tradycji noworocznej, polegającej na wzajemnym odwiedzaniu się. Spotkaniom towarzyszyły pieśni o charakterze życzeń i powinszowania. Kolędowanie ma również powiązania z tradycją rzymską.
Rzymianie bowiem, pierwszy dzień każdego miesiąca nazywali - calendae. Natomiast od momentu wprowadzenia przez Cezara tzw. kalendarza juliańskiego - kalendy styczniowe rozpoczynały Nowy Rok. Początkowo więc kolęda oznaczała upominek darowany na Nowy Rok. Dopiero obyczajowość chrześcijańska nadała jej nowe znaczenie. Kościół zaadaptował ludowe zwyczaje, łącząc je z błogosławieniem domów w Trzech Króli.
Przyjmuje się, że kolędowanie w tradycji chrześcijańskiej pojawiło się w XIII wieku. Niemniej jednak w XV i XVI w. w Polsce jednym z celów kolędy było zwalczanie praktyk zabobonnych i heretyckich. Kolędujący proboszcz miał także obowiązek konfiskowania książek, których treść stała w sprzeczności wobec nauczania Kościoła. Odwiedziny były też przygotowaniem do spowiedzi i komunii wielkanocnej. Proboszcza do soboru trydenckiego często zastępował skryba - kierownik szkoły parafialnej, organista bądź zakrystianin.
Czytaj też: Święty Szczepan, patron drugiego dnia świąt
W XVIII i XIX wieku kapłani niektórych diecezji odwiedzali także innowierców. Piętnowano wówczas żądania daniny od wiernych. Datki miały być wyłącznie dobrowolne, wyjątkiem były Prusy, gdzie płacono stawkę kolędową (obowiązek dotyczył również protestantów) oraz Śląsk, gdzie danina była przeznaczana na niższą służbę kościelną rekrutowaną z miejscowej ludności.
Obowiązek kolędowania na księży Kościoła katolickiego nakłada Kodeks Prawa Kanonicznego, który mówi, że kapłani powinni poznawać swoich wiernych. Obecnie obowiązująca forma wizyty duszpasterskiej - poza drobnymi modyfikacjami - jest niezmienna od okresu międzywojennego. ([email protected])