Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
11/10/2018 - 12:15

Po „Kłamstwie” kolejne kłamstwa - „Kochanie, wróciłem” w gwiazdorskiej obsadzie

Bezczelny, arogancki rekin biznesu Jean Pierre (Jan Jankowski), po upadku pragnie odkuć się u boku byłej żony. Ukrytym sprytem i wyrachowaniem natychmiast przejmuje kontrolę nad wydawnictwem, jak i sercem właścicielki.

Genialna scenografia zamieniająca scenę we wnętrze biura wydawnictwa pozwala widzom doskonale wczuć się w sytuację. Pozornie stabilny system zależności pomiędzy pracownikami firmy burzy pod własną kontrolą i przy odrobinie szczęścia nowy pracownik – konserwator, będący byłym mężem właścicielki (zawsze eleganckiej Marii Pakulnis).

Dzięki rewelacyjnej grze aktorów i wspaniałej reżyserii Tomasza Dutkiewicza, widzowie nie są w stanie do końca rozszyfrować intencji i cech bohaterów, przez co widowisko wielokrotnie ich zaskakuje. Humor pojawia się rosnąco, w miarę rozwoju akcji. Postacie nie uległy przerysowaniu, żarty zaś są wyważone i nienatrętne.

Zaraz po zatrudnieniu sprzątacza, za sprawą przypadku tworzy się intryga i konflikt. Uczestniczą w nim wspólnik właścicielki (Wojciech Wysocki), piękna, długonoga sekretarka (Marta Wierzbicka), debiutująca pisarka i nie tylko pisarka (Katarzyna Zielińska), ekscentryczny recenzent (Grzegorz Pawlak i jeden z jego stu głosów), oraz syn właścicielki (Bartosz Obuchowicz).

Choć wydarzenia prezentowane w utworze wydawałyby się raczej przykre i poważne, gdyby zajrzeć do scenariusza, postacie i ich kwestie zostały wykreowane tak, że wbrew pozorom robiło się coraz bardziej wesoło, a negatywne postacie nabierały pozytywnych cech.

Po spektaklu aktorzy zostali nagrodzeni owacjami na stojąco. Widzowie podczas środowej rozmowy kameralnej mieli okazję porozmawiać z Katarzyną Zielińską, z czego chętnie skorzystali, ledwie mieszcząc się w małej sali.

[email protected] fot. Andrzej Rams







Dziękujemy za przesłanie błędu