Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
31/03/2017 - 13:10

Poeci Sądecczyzny: Joanna Babiarz

Pisanie wierszy rozpoczęła dość wcześnie, bo już w szkole średniej. Uczestniczyła w licznych konfrontacjach poetyckich, była laureatką wielu konkursów literackich w całej Polsce. Pracuje i mieszka w Nowym Sączu. Jest autorką ośmiu tomów poezji i jednego wierszy dla dzieci. Należy do Związku Literatów Polskich.

Joanna Babiarz urodziła się 8 stycznia 1964 roku w Nowym Sączu. Ojciec Andrzej Babiarz był dyrektorem Zarządu Melioracji, a matka Julia z domu Mleczko nauczycielką języka polskiego i nauczania początkowego w szkołach podstawowych. W latach 1979 do 1983 uczęszczała do I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Długosza. Potem (1984–1986) odbyła Studia Kulturalno-Oświatowe na Uniwersytecie Jagiellońskim, w późniejszych latach Studium Prawa Administracyjnego w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Sączu oraz komparatystykę i filologię polską na UJ (2009–2014). Pracę magisterską napisała nt. Magiczny świat Jana Drzeżdżona. Pracowała w Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu (1984–1998), „Dzienniku Polskim”, w Wojewódzkim Biurze Planowania Przestrzennego w Nowym Sączu, obecnie jako kreślarz w prywatnym Biurze Urbanistycznym.

Jej pierwszym mężem był Tadeusz Król, od roku związana z Januszem Szotem, z którym razem muzykują (on – gitara, ona – skrzypce). Wspólnie np. wystąpili w ub. r. w Łodzi w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych na recitalu w cyklu „Katamaran Literacki”.

Debiutowała w 1980 roku w „Gazecie Krakowskiej”, jej pierwsze wiersze publikował też lokalny „Dunajec”. Książkowy debiut Joanny Babiarzówny (tak podpisała pierwszy tomik) przypada na rok 1994. W latach 1989–1991 była najmłodszym członkiem grupy poetyckiej „Sącz”, obecnie należy do klubu Literackiego „Sądecczyzna”. Teksty jej śpiewa zespół „Ostatnia Wieczerza w Karczmie Przeznaczonej do Rozbiórki”. Za swoich protektorów literackich uważa poetę Antoniego Kiemystowicza oraz teatrologa Bogusławę Agatę Konstanty. Oto opublikowane dotąd tomiki wierszy Joanny Babiarz: Kobieta podobna do zwierzęcia, Nowy Sącz 1984, Sądecka Oficyna Wojewódzkiego Ośrodka w Nowym Sączu. Miłość bezdrożna, Kraków 1991, Wydawnictwo Miniatura, Nie stało się nic, Kraków – Nowy Sącz 1998, Wydawnictwo Miniatura, Piąta pora roku, Nowy Sącz 2000, Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Oddział w Nowym Sączu, Tak być bez końca, Kraków 2003, Wydawnictwo Krytyki Artystycznej Miniatura, W cieniu skrzydeł. Wybór wierszy. Kraków 2005, Wydawnictwo Miniatura, Już, Kraków 2008, Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Oddział w Małopolski, Kraków, Być obok, Zelów 2015, Wydawnictwo Autorskie Andrzej Dębkowski (redakcja, wstęp, projekt okładki Andrzej Dębkowski) oraz Historia pewnego domu, czyli długa opowieść o tym, jak na działce wśród zieleni powstał dom rodzinny. Ilustracje Zenon Andrzej Remi. Wydawca: Małopolska Okręgowa Izba Architektów [bm., br.]. Wiersze Joanny Babiarz znalazły się w „antologii sądeckiej poezji medytacyjnej” Staję się łąką w opracowaniu Wojciecha Kudyby (Nowy Sącz 2000).

„Należy do kręgu wybitniejszych inteligentnych indywidualności polskiej sztuki słowa” – napisał Zbigniew Baran przy okazji tomiku Już, a Antoni Kiemystowicz dodał, że jest „skromna, pokorna, ale bez wątpienia znakomita poetka z Nowego Sącza”. Sprawdźmy te diagnozy. Debiutancki tom Kobieta podobna do zwierzęcia zawiera tylko osiemnaście tekstów. To krótkie, lapidarne wiersze o życiu, pełne zwątpienia, niepokoju, niepewności. Kontynuuje tę problematykę Miłość bezdrożna. Mamy tu utwory o samotności, znieczulicy, relacjach międzyludzkich, pojawia się też On poszukiwany, odnaleziony, On, który odszedł. Nie stało się nic to zbiór wierszy o życiowym rozczarowaniu drugim człowiekiem („pękła struna”), wyznania kobiety zdradzonej, oszukanej, samotnej, a kontynuuje te tony i rozwija w tomie Piąta pora roku, który jest jakby opowieścią o serdecznej więzi pomiędzy ludźmi, stracie i wynikającym stąd cierpieniu, o najbliższych: ojcu, matce, dzieciach, domu. Motywy osobiste korespondują tutaj z uniwersalnymi, jak przemijanie, śmierć. Autorka protestuje przeciwko złu, występuje w obronie zagrożonych wartości. Sporo wierszy o tych, co odchodzą (Puste miejsce, Odchodzącemu, Po tamtej stronie). O tekstach Tak być bez końca napisał Antoni Kiemystowicz: „Świat Joanny Babiarz-Król pełen jest miłości, słonecznego ciepła, »kwitnących łąk« dobroci”. Porównał tę twórczość do wierszy Haliny Poświatowskiej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Kazimiery Iłławiczówny, a w wierszach o aspekcie ironicznym do Wisławy Szymborskiej. To nobilitujące. Stwierdzić jednak muszę, że Babiarz podążą własną poetycką drogą, dąży do odkrycia własnej prawdy.

Tom Tak być bez końca jest jakby pokłosiem poetyckiego kontaktu z nieskazitelną naturą Bieszczad. W poprzednich wierszach była autorka oszczędna w operowaniu figurami stylistycznymi, tutaj pokazała kunszt poetycki („słoneczna łąka poezji”, „zmarszczki czasu”, „łzy muzyki”).

Dwie ostatnie książki po Wyborze wierszy, Już i Być obok to – moim zdaniem – najbardziej dojrzałe wiersze Joanny Babiarz. Sporo w nich utworów refleksyjnych, sporo świeżych poetyckich obrazów, wierszy autotematycznych. Autorka z pełną konsekwencją eksploatuje swój własny wewnętrzy świat i analizuje relacje z otoczeniem. W słowie Od Autorki Joanna Babiarz wyznała: „prawdziwy wiersz powstaje dopiero nocą. W samotności…” oraz poezja jest „moją wolnością”.

Bolesław Faron

***

wybrańcy boga są nadzy

mają zamglone oczy

i wiecznie rozczochrane włosy

zaczepiają ludzi

prośbą o papierosa

kiedy w nocy wracają do domu

w łóżku zamiast kochanki

leży samotność bezgranicznie oddana

tylko im

* * *

mamie

Zamiata cień przed domem

uśmiecha się do pierwiosnków

rozwiesza złote myśli na drzewach

potem zapachem pączków

wabi nas do siebie

ŚMIERĆ

często przechodzi obok nas

czasem zje z nami kolację

zagra w karty

najbardziej lubi

mknąć naszym samochodem

wtedy

wtula się głęboko w fotel

i naciska pedał gazu

POECI

siedzą poeci przy piwie

jeden ważniejszy od drugiego

zachwalają swoje wiersze

jak baby jaja na targu

żonglują słowami

ważą dokładnie

przesypują z ucha do ucha

z ust do ust

kiedy już wszystko

zostało powiedziane

na stole tylko

plamy po piwie

LAWENDOWY SZLAK

tam lawendowym szlakiem

pliszka siwa biegnie

jaszczurczy ogon

szybko znika w trawie

a sandałowe ślady

na leśnej drodze

prowadzą mnie do raju

RESZTKI

nie mogłam ocalić

mojego domu

pożar naszego uczucia

strawił wszystko

co najważniejsze

teraz

ze zgliszcz wybieram

resztki mojej młodości

nadpalone książki

spopielałe wiersze

dzieci

jak ptaki

krążą jeszcze nade mną

i wiem

zanim wejdę w jesień

znikną z ostatnim kluczem

zegary

w moim domu

jest kilka zatrzymanych zegarów

patrzę w ich twarze

dotykam

głaskam

wiem już się nie obudzą

ale wiem też

że nie zatrzymam czasu

tak jak one

kiedy zegary umierają

kończy się czas

ich czas

tylko nasz

wciąż istnieje

przychodzi

odchodzi

mija

zegary czasem mogą się obudzić

tylko my

nie budzimy się

już nigy

  Joanna Babiarz

fot. SBP







Dziękujemy za przesłanie błędu