Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
16/08/2020 - 10:45

Romowie - skąd przyszli, kim są, jak żyją?

- Mimo że Cyganie byli tak blisko, w gruncie rzeczy nie znaliśmy Cyganów. Byli dla mnie wielką niewiadomą (…). Oto lud, który nie ma swojego miejsca na Ziemi. Nawet Żydzi mieli swoją ziemię obiecaną, a Cyganie nie; gdziekolwiek byli, nie byli u siebie (…). Lud ów nie wie, czym jest prawo w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jego prawem jest obyczaj ojców. Podstawową więzią jest więź rodowa. I taki lud trwa między nami przez wieki. Czy nie graniczy to z cudem? - pisał ks. Józef Tischner.

Cyganka opiekująca się dzieckiem

 Należy zaznaczyć, że Rumunia znajdowała się na szlaku wędrówki Romów z Azji centralnej do zachodniej Europy. Stała się dla nich miejscem postoju na długi czas, jednak nie dlatego, że tego chcieli. W Mołdawii i Wołoszczyźnie Romowie byli niewolnikami. Nie wszyscy oczywiście zostali zatrzymani, wielu grupom udało się przemknąć ku dalszym ziemiom, jednak duża ilość Cyganów została schwytana. W dokumencie z 1387 r. Mirca Wielki potwierdza wcześniejsze nadanie dla klasztoru w Tasmana wsi wraz z łąkami, młynem i 14 rodzinami cygańskimi.

Duża grupa Cyganów została zatrzymana i pozbawiona wolności przez hospodara wołoskiego Sigile w 1541 r. Z tego  roku pochodzi inny dokument  mówiący, że Romowie byli w krajach rumuńskich niewolnikami. Cygańscy niewolnicy stanowili trwały element inwentarza w zapisach testamentowych, licytacjach. Sprzedawani  byli na jarmarkach, zakuci w łańcuchy z metalowymi kolczastymi obrożami na szyi. Taki stan rzeczy trwał w środku Europy aż do drugiej połowy XIX w., kiedy zniesiono niewolnictwo Romów.  

Romowie w Polsce

Za pierwszy dokument poświadczający pobyt Cyganów w Polsce uważany jest ten wystawiony w 1401 r. w Krakowie, a konkretnie na Kazimierzu. Wymienia się w nim Mikołaja Czigan (najstarsza wzmianka dotycząca Mikołaja Czigana została odnaleziona przez Lecha Mroza). Z treści notatki wynika, że tenże Mikołaj Czigan zapłacił podatek, prawdopodobnie za dzierżawioną na Kazimierzu ziemię, gdzie zapewne mieszkał (podobnie jak Piotr Cygan, o którym mówi wpis do ksiąg miasta Lwowa z kwietnia 1405 r.). Najdawniejsze księgi Kazimierza wymieniają kilkakrotnie niejakiego Cygana Andrzeja, który podwodami obsługiwał dwór królewski na Wawelu. Andrzej Cygan musiał być człowiekiem sprawdzonym, skoro przez kilka lat korzystano z jego „usług. 25 kwietnia 1419 r. zostaje wysłany z listem króla do Wieliczki, a 17 maja tego roku – z listami królowej do króla, w dwa konie do Wieliczki”. Osoba przewożąca królewskie listy musiała być kimś zaufanym i godnym pełnienia tej funkcji.

W księgach sanockich za lat 1423–1462 i w księgach krakowskich z połowy wieku, na szczególną uwagę zasługują wzmianki o Mikołaju Cyganie, określanym jako pallatinus sanocensis – wojewoda sanocki, i o Janie Cyganie – „wójcie z Sandomierza”. Sprawowanie urzędu i orzekanie w kwestiach sporów czy skarg wskazuje, że Mikołaj Cygan najprawdopodobniej zaliczany był do stanu szlacheckiego. Wójtowska godność była urzędem jeszcze znaczniejszym, musiał więc Jan Cygan należeć do wybitnych postaci Sandomierza (...) Monika Szewczyk 

Pełny artykuł znajdziesz w kwartalniku "Sądeczanin HISTORIA"







Dziękujemy za przesłanie błędu