Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
06/10/2014 - 08:54

Uczniowie z Marcinkowic śladami patrona szkoły Władysława Orkana

Na początku października uczniowie z Zespołu Szkół w Marcinkowicach ruszyli szklakiem Władysława Orkana.
„Naprzeciw Tatr, między doliną nowotarską, a wężowatą kotliną Raby, wspięło się gniazdo dzikich Gorców. Od romantycznych Pienin rozdzielał je wartki kamienicki potok, a od spiskiej krainy odgraniczył je bystry Dunajec. Samotnie stoją nad wzgórzami. A wyżej jeszcze nosi głowę ojciec ich rodu, zasępiony Turbacz. Nie wiadomo kto go chrzcił i skąd mu to miano. Może stąd, że turbanem mgły przed deszczem owija łysą głowę, albo raczej, że widywano go zawsze w turbacji wiecznej” – pisał Władysław Orkan (1875-1930). Aby unaocznić i przeżyć to co Władysław Orkan zawarł w powieści W Roztokach uczniowie Zespołu Szkół im. właśnie Władysława Orkana w Marcinkowicach wyruszyli na dwudniowy rajd szkolny w dniach od 2 do 3 października w Gorce a dokładnie na Turbacz. Grupa 47 osób wraz z opiekunami (Marią Zając, Justyną Blukacz, Magdą Mróz, Dariuszem Czerwińskim i Grzegorzem Damasiewiczem) wyruszyli z Rabki- Zdrój dzieląc sie na dwie grupy turystyczne. Jedna wybrała szlak przez Olszówkę- Porębę Wielką- Orkanówkę- Kopieniec, natomiast druga grupa przez Maciejową- Stare Wierchy. Pniemy się stromo do polany Szałasiska, gdzie zaczynają się tereny rezerwatu im. Władysława Orka¬na - relacjonuje jeden z uczestników. Rezerwat obejmuje ok. 120 ha lasu w dolinie potoku Turbacz oraz okalające ją grzbiety Kopieńca, Turbaczyka i Średniego. Rosną tu potężne, liczące do 300 lat jodły, buki i świerki osiągające niejednokrotnie do 40 m wysokości i 6 m obwodu. Rezerwat stanowi cenne laboratorium badawcze dla naukowców, turyście zaś daje obraz prawdziwej puszczy górskiej. Z rezerwatu wychodzimy na polanę Czoło, z której rozciąga się piękny widok na Beskid Wyspowy i szczyty gorczańskie nad Rabką. Niedaleko już stąd na skalisty grzbiet noszący nazwę Czoło Turbacza (ok. 1270 m) — przed nami piętrzy się masyw Turbacza ze schroniskiem. Wieczorem zmęczeni, ale usatysfakcjonowani, że osiągnęliśmy cel usiedliśmy wspólnie do ogniska, którego atmosfera i ciepło wprawiało w przemiły i niepowtarzalny nastrój poprawiany kiełbaską z ogniska. W piątek po śniadaniu cała grupa zeszła szlakiem do Nowego Targu, gdzie autokar zawiózł nas do domu. Myślę, że od tej pory słowa Władysława Orkana – piewcy Gorców będą miały dla uczestników rajdu szkolnego całkiem inny wydźwięk i będą lepiej rozumiane.

Z turystycznym pozdrowieniem
Grzegorz Damasiewicz






Dziękujemy za przesłanie błędu