Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
30/12/2020 - 16:00

Wielki finał koncertu RCW. Najpiękniejszych chwil nie dało się wyreżyserować

Po długich przygotowaniach nadszedł czas na finał wielkiego koncertu charytatywnego organizowanego przez stowarzyszenie RobimyCośWięcej. Nieprzypadkowe utwory, mocny przekaz, łzy wzruszenia, ponad 40 tysięcy widzów i ponad 10 tysięcy złotych na leczenie Paulinki i Marcelka - taki właśnie był bożonarodzeniowy koncert, którego przesłanie biorący w nim udział młodzi ludzie poznali na kilka chwil przed tym, jak kurtyna poszła w górę...

W czasie transmisji udało się pobić zasięg poprzedniego koncertu, na który stowarzyszenie pracowało kilka miesięcy. 40 tysięcy osób zobaczyło wielkie, bożonarodzeniowe przedsięwzięcie młodych ludzi, a w trakcie samej transmisji liczba widzów nieustannie utrzymywała się na poziomie kilkuset i ani na chwilę nie spadła. Już dziś wiadomo, że dzięki temu udało się zebrać ponad 10 tysięcy złotych na leczenie bohaterów koncertu – Paulinki Szkaradek I Marcelka Pawlika. Zbiórka na podopiecznych stowarzyszenia w dalszym ciągu jest aktywna. Warto wspomnieć, że cały uzyskany dochód jest przekazywany dla dzieci, a stowarzyszenie nie pobiera żadnych dodatkowych opłat ani prowizji.

Utwory, które mieliśmy okazję usłyszeć, nie były przypadkowe. – Wszystko poszło zgodnie z planem, a nawet lepiej. Połączyliśmy poprzednie koncerty, organizowane osobno dla Paulinki i dla Marcelka. Podczas koncertu zaśpiewaliśmy chyba jedną ze smutniejszych, bożonarodzeniowych kolęd – ”Nie było miejsca dla Ciebie”. W ten sposób chcieliśmy przekazać, że wśród nas jednak jest miejsce dla Boga, którego narodziny utożsamiamy z pogrzebem nienawiści na świecie – wyjaśnia reżyserka koncertu i prezes stowarzyszenia, Maria Polańska.

Czytaj też: Jest moc! Afromental - "Zaufaj" w wykonaniu stowarzyszenia RobimyCośWięcej

Mocny i dorosły przekaz motywuje młodych ludzi do robienia czegoś więcej. – Podczas koncertu nie chodzi o utrzymanie równego tempa czy uzyskanie czystych dźwięków. Najbardziej zależy nam na tym, aby ludzie stojący na scenie czuli to, co robią. Znaczenie i przesłanie całego widowiska poznają tuż przed jego rozpoczęciem. Dzięki temu nie mają czasu obyć się z motywem przewodnim koncertu i na niego zobojętnieć, a prezentowane utwory nie są odśpiewane z pamięci, tylko wykrzyczane prosto z serca – mówi Marysia.

Jak twierdzi, niektóre rzeczy, które mieliśmy okazję zobaczyć, nie były reżyserowane. – To najpiękniejsze momenty i kiedy je widzę, zawsze się wzruszam. Jedyną szansą na dotarcie do widza jest nasza autentyczność i na to staram się kłaść największy nacisk. Zmiany zawsze należy zaczynać od siebie. Nasz przekaz jest prosty: sami robimy coś więcej, a nie czekamy i patrzymy, aż wy to zrobicie. Dajemy przykład.

Zobacz także: Będzie hit? Teledysk 90 sądeckich artystów podbija internet! [WIDEO]

Całe przedsięwzięcie nie udałoby się bez wolontariuszy: instruktorzy wokalni – Kinga Chronowska, Marcin Adamek, Katarzyna Kociołek, Weronika Gucwa, choreograf Klara Polańska, instruktor taneczny Karolina Górka, choreograf tańca jazzowego Justyna Dobosz, sekcja koordynacyjna Wiktoria Brdej i Ewa Bogacz, plakat koncertu Krzysztof Poręba i Małgorzata Żywczak, jak również bez ogromnej pracy Marysi Polańskiej i Tomasza Wnuka, którzy w to co robią wkładają całe serce. Przede wszystkim jednak słowa uznania należą się każdemu, kto miał odwagę stanąć na wielkiej scenie, a także tym, którzy przygotowali ten wyjątkowy koncert i udowodnili, że naprawdę można #RobićCośWięcej. ([email protected], fot. Julia Miksztal)

Wielki finał koncertu RCW. Najpiękniejszych chwil nie dało się wyreżyserować




Fot. Julia Miksztal






Dziękujemy za przesłanie błędu