Wspomnienie - Krzysztof Penderecki, fragment wywiadu
Fragment wywiadu z Krzysztofem Pendereckim, źródło: https://culture.pl/pl/artykul/krzysztof-penderecki-ormianska-babcia-i-wplyw-bacha-wywiad
(...)
Proszę wymienić kilka dzieł, bez których dzisiejsza muzyka byłaby całkiem inna. Takich, które odmieniły samą muzykę lub nasz stosunek do niej.
Krzysztof Penderecki: Pozwoli pan, że przywołam kompozytorów, a nie utwory.
Świetnie.
KP: Beethoven. Dla mnie był on zawsze i pozostaje do tej pory bardzo ważnym kompozytorem, choć sam nie piszę w jego stylu czy estetyce. Ale uważam Beethovena – i w ogóle muzykę niemiecką – za najważniejszy etap w mojej twórczości. Studiowałem niemieckie utwory, ich polifonię, i to odmieniło moją muzyczną biografię.
Beethoven jako autor symfonii czy, powiedzmy, jego późne kwartety?
KP: Symfonii. Późne kwartety oczywiście są absolutnie genialne, ale zainteresowałem się nimi dopiero z czasem, a nie we wczesnych latach twórczości, gdy byłem studentem i potem młodym kompozytorem. Możliwe, że wówczas nawet ich nie rozumiałem.
A więc Beethoven. A kto jeszcze?
KP:Oczywiście Bach. I nie tylko on. Na przykład Debussy, Ravel – studiowałem ich muzykę później. Następnie Musorgski, który miał na mnie kolosalny wpływ. Musorgski to geniusz. Szostakowicz. Choćby "Mesjasz"… No, mniejsza z tym, czemu właśnie oni.
Prokofjew?
KP: Przepiękna muzyka. Tak wiele w niej światła… I ma takie fenomenalne muzyczne poczucie humoru…
EP: A Strawiński?
KP: On był zbyt trudnym człowiekiem, o sarkastycznym usposobieniu. Zawsze podobała mi się jego muzyka, ale jego samego nigdy nie lubiłem.
Mimo wszystko stworzył błyskotliwe kompozycje.
KP: Niektóre jego utwory są fenomenalne – "Pietruszka", "Święto wiosny"…
A które spośród własnych utworów uznałby pan za zwieńczenie swojej twórczości?
KP: O, to bardzo złożone pytanie. Ale jednym z ważniejszych, a może nawet najważniejszym własnym utworem jest dla mnie "Pasja według św. Łukasza". Byłem wówczas młody, poznawałem świat, a ten okres – lata 60. – to okres rewolucji kulturalnej w Polsce. I byłem częścią tej rewolucji. Ten czas – przełom lat 50. i 60. – był dla mnie najbardziej twórczy. (...)