Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
09/07/2020 - 20:15

Zdalnie czy w murach uczelni. Co wolą w sądeckiej PWSZ?

Większość studentów ma już za sobą jeden z trudniejszych semestrów. Część z nich obroniła również swoje prace dyplomowe. Wybuch pandemii wymógł na uczelniach przejście w tryb zdalny. Część studentów jest z tego faktu bardzo zadowolona, a inni ubolewają, że nie mogą uczyć się w murach uczelni. Powrót do tradycyjnej formy nauczania jest wciąż niepewny. A na co przygotowuje się Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nowym Sączu?

Rzecznik prasowy PWSZ dr Tomasz Zacłona

Zobacz również: Plany krakowskich uczelni na nowy semestr. Premier swoje, rektorzy swoje.

O tym, jak wyglądała nauka w czasach koronawirusa, a także o planach Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (PWSZ) w Nowym Sączy na nowy semestr rozmawiamy z dr Tomaszem Zacłoną, rzecznikiem prasowym uczelni.

W jakiej formie realizowane są obrony dyplomów w tym semestrze?

Obrony na naszej uczelni realizowane są formie tradycyjnej lub, na wiosek studentów, zdalnej. Jeśli przebiegają one w bezpośrednim kontakcie, komisja ma obowiązek przestrzegania zasad reżimu sanitarnego, w tym stosowania środków ochrony osobistej. Dyplomanci są separowani od siebie poprzez ustalony harmonogram obron. Podczas egzaminu członkowie komisji i studenci znajdują się w odpowiedniej odległości od siebie. Sale egzaminacyjne są również na bieżąco wietrzone oraz dezynfekowane pomiędzy zdającymi. Dodatkowo wszyscy mają możliwość korzystania z dostępnych dystrybutorów ze środkami służącymi do odkażania dłoni.

Jak wygląda obrona zdalna?

Zgodnie z zarządzeniem Rektora, przewodniczący komisji tworzy w kalendarzu usługi Microsoft Teams spotkanie pt. „Egzamin dyplomowy”, na które zaprasza w roli „uczestników”: studenta oraz pozostałych członków Komisji. Dodatkowo inicjuje, nie później niż 30 minut przed planowanym egzaminem, w usłudze Microsoft Teams „próbne połączenie” członków Komisji i studenta w drodze telekonferencji. Student, aby przystąpić do egzaminu, musi dysponować urządzeniem obsługującym usługę Microsoft Teams, wyposażonym w kamerę i mikrofon, oraz posiadać dostęp do sieci, zapewniające odpowiednią jakość przekazu audio i wideo. Musi także przygotować pomieszczenie, w którym będzie zdawał egzamin dyplomowy, w taki sposób, aby nie przebywała w nim żadna inna osoba i nie znajdowały się w nim żadne inne urządzenia multimedialne z wyjątkiem urządzenia, za pośrednictwem, którego będzie prowadzony egzamin. Na przewodniczącym komisji ciąży obowiązek monitorowania zachowania studenta w trakcie obrony, w celu upewnienia się o samodzielności jego pracy.

W jaki sposób badacie opinie studentów po zakończonym semestrze?

Po każdym semestrze studenci wypełniają ankiety oceniając zajęcia w jakich uczestniczyli. Anonimowo wypowiadają się na temat procesu kształcenia i jego jakości. Mogą ocenić między innymi: umiejętności wykładowców w zakresie przekazywania wiedzy oraz zainteresowania studentów nauczanym przedmiotem, terminowość odbywania zajęć, a także zgodność oceniania z kryteriami, jakie były przedstawione i omówione na początku semestru. Zebrane w trakcie ankietyzacji dane są analizowane przez Pełnomocnika do spraw jakości, a następnie przekazywane wraz z wnioskami do dyrektorów poszczególnych instytutów i pracowników, aby usprawnić proces dydaktyczny. Dodatkowo raz w roku Instytutowe Komisje do Spraw Jakości przeprowadzają wywiady ze studentami oceniając jakość i przebieg procesu kształcenia.

Czy pojawiły się jakieś uwagi i zażalenia studentów w związku z realizowaniem nauki w formie zdalnej?

Na pewno były osoby, które chwaliły nauczanie zdalne jak i takie, które preferowały formę tradycyjną. Podobnie jest wśród nauczycieli. Część z nich doceniła zalety nauczania zdalnego, inni woleli kontakt bezpośredni ze studentami. Myślę, że to w dużym stopniu zależy od specyfiki przedmiotu i efektów, które trzeba osiągnąć.

Co stanowiło główny problem w pracy zdalnej?

Część studentów i pracowników miała ograniczony dostęp do Internetu. Był to problem nie tylko Uczelni, ale całego systemu edukacyjnego. Uwzględniliśmy to dając naszym nauczycielom różnorodne narzędzia komunikacji. Nauczyciele akademiccy musieli co tydzień raportować do dyrekcji realizację procesu dydaktycznego, a także monitorować obecność studentów na danych zajęciach. Na podstawie tego dyrekcja miała obowiązek reagować, jeśli ktoś regularnie nie uczestniczył w zajęciach lub nie odczytywał przesyłanych materiałów i komunikatów. Wtedy pracownicy sekretariatów kontaktowali się ze studentami i ustalali, jakie były przyczyny ich nieobecności. Jeśli wynikało to z przyczyn technicznych, nauczyciele byli proszeni, aby wypracować metody, które pozwolą studentom uczyć się samodzielnie. Chodziło przede wszystkim o to, aby pomóc studentom, którzy mieli problemy z dostępem do Internetu.

Jak przebiegała praca zdalna ze studentami?

Uczelnia udostępniła pracownikom i studentom platformę Moodle, z którą zintegrowano Wirtualny Dziekanat. Społeczność uczelni otrzymała również dostęp do platformy Microsoft 365, w tym do usługi internetowej MS Teams. Nauczyciele akademiccy, w uzgodnieniu ze studentami, mogli również wybrać inną platformę umożliwiającą realizację efektów uczenia się. Wiem, że nasi wykładowcy chętnie korzystali z aplikacji Zoom Video Communications, Inc. (Zoom) czy Discord, Skype oraz oferty firmy Revas, która udostępniła nam branżowe symulacje biznesowe oparte na mechanizmach grywalizacji. Różnorodność dostępnych form kształcenia, jakie mogliśmy wykorzystywać w pracy ze studentami na odległość sprawiła, że w procesie dydaktycznym nie było monotonii i można było osiągnąć zamierzone efekty uczenia się. Studenci szczególnie chętnie uczestniczyli w zajęciach, które były realizowane w czasie rzeczywistym za pomocą przekazu audio i wideo.

Czy wszyscy aktywnie w nich uczestniczyli?

Cześć osób nie dysponowała kamerami lub obawiała się udostępniania swojego wizerunku podczas zajęć, argumentując wyłączoną kamerę troską o swoje bezpieczeństwo cyfrowe.

W jakim sensie ?

Cześć osób wskazywała, że korzystając z różnych narzędzi komunikacji zdalnej istnieje hipotetyczna możliwość, aby osoby obce bezprawie wykorzystały wizerunek uczestników spotkania lub podjęły jakieś nielegalne działania, niezgodne z intencją realizacji procesu dydaktycznego. Dlatego uczestników spotkań online obowiązywały odpowiednie reguły uczestnictwa w zajęciach. Należały do nich, między innymi, zasady: aktywnego uczestnictwa, podpisania się imieniem i nazwiskiem, udostępnienia własnego mikrofonu, tak aby wszyscy mogli się ze sobą komunikować, nie rejestrowania spotkań.

Czy obawy o bezpieczeństwo cyfrowe wpływały na aktywność studentów?

Rzeczywiście można było zaobserwować, w niektórych grupach pewien problem z aktywnością studentów, ale staraliśmy się temu przeciwdziałać korzystać z różnych narzędzi, które odpowiadałyby obu stronom procesu kształcenia. Z własnego doświadczenia jako wykładowcy mogę powiedzieć, że w grupach działał mechanizm społecznego dowodu słuszności. Albo cała grupa korzystała z kamerek i była bardzo aktywna, albo nikt nie chciał ich włączyć i grupa wykazywała się mniejszą aktywnością, co wymagało dodatkowych zabiegów aktywizujących ze strony nauczyciela akademickiego.

Co z praktycznymi zajęciami, które wymagają jednak realnej obecności uczestników czy specjalnego zaplecza?

PWSZ jest uczelnią kształcącą na profilu praktycznym, wypracowujemy efekty w zakresie wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. Nasi absolwenci muszą być przygotowywani do pracy w danym zawodzie przez co zaraz po studiach mogą łatwiej znaleźć pracę. Nasza uczelnia dysponuje też bardzo dobrze wyposażonymi laboratoriami oraz Centrum Symulacji Medycznych. Poprzez przejście na zdalne formy kształcenia brakowało zajęć właśnie z użyciem odpowiedniego sprzętu. Co więcej na kilku kierunkach, nie mieliśmy możliwości osiągnięcia wszystkich efektów kształcenia w formule zdalnej. Dlatego na niektórych kierunkach przesunęliśmy sesję i realizujemy wciąż zajęcia praktyczne w formie tradycyjnej. Oczywiście, odbywają się one w małych grupach przy zachowaniu reżimu sanitarnego.

Które formy pracy zdalnej chcielibyście wykorzystać w nauce tradycyjnej?

Zdalne formy kształcenia mają swoje zalety. Między innymi jest to indywidualizacja procesu kształcenia, oszczędność czasu, dostępność do materiałów przekazywanych przez wykładowców. Kształcenie zdalne pozwala uczyć się bez konieczności fizycznego uczestnictwa w zajęciach odbywających się na uczelni. Zapewne w nadchodzącym roku akademickim wykorzystamy doświadczenia uzyskane w trakcie realizacji zajęć na odległość. Na pewno w dalszym ciągu będziemy korzystać z opracowanych w tym roku materiałów oraz z platform dydaktycznych czy Wirtualnego Dziekanatu. Dobrym pomysłem mogłaby być praca projektowa przy wykorzystaniu jednego z narzędzi do komunikacji zdalnej czy, w niektórych przypadkach, realizacja sesji lub kolokwiów online.

Jak będzie wyglądała nauka od października na PWSZ? Czy władze uczelni przygotowują się do pracy tradycyjnej czy zdalnej?

Jesteśmy przygotowani zarówno do pracy zdalnej, jak i tradycyjnej. Sposób realizacji zajęć uzależniamy od sytuacji epidemiologicznej oraz wytycznych władz państwowych. Okres pandemii przekonał wielu studentów i pracowników, że kształcenie w bezpośrednim kontakcie jest wartością samą w sobie. Student rozpoczynając studia ma świadomość, że będzie miał możliwość kontaktu z nauczycielami akademickimi, będącymi jego mentorami w zakresie zgłębiania wiedzy, kształtowania kompetencji zawodowych i rozwijania pasji naukowych, natomiast w trakcie kształcenia na odległość realizacja tej przewodniej idei studiowania jest oczywiście możliwa, ale w naszej ocenie mniej efektywna. Sami studenci również doceniają możliwość bezpośredniego kontaktu z nauczycielami akademickimi czy chociażby pracy w małych grupach zadaniowych. Nie ma na razie żadnej wiążącej decyzji w związku z przyszłym semestrem.

rozmawiała Sylwia Siwulska

Obejrzyj: Kolejne lata w PWSZ pod przewodnictwem rektora Mariusza Cygnara. Co się zmieni?







Dziękujemy za przesłanie błędu