Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/11/2014 - 21:36

Znicz czy halloweenowa maska? Komercja rządzi

Zawsze uczono mnie, że nasza Polska kultura dużo czerpie z tradycji, że powinno dla nas być zaszczytem kontynuowanie jej. Wspólne przygotowywanie wigilii, święcenie koszyka. Dzisiaj możemy spotkać się z wieloma „innymi” zwyczajami, które pojawiają się w naszym kraju.
 Niedawno, bo zaledwie tydzień temu obchodziliśmy Dzień Wszystkich Świętych. Z ciekawości w przeddzień tego święta postanowiłam przejść się na mały spacer. 31 października, czyli Halloween już od kilku tygodni reklamowany był nie tylko na większości wystaw sklepowych, ale również plakatach zapraszających na imprezy czy maratony horrorów. Ku mojemu zdziwieniu nie obeszło się również bez dzieci przebranych w potwory, zjawy, czy czarownice. Halloween to tak naprawdę kolejny po Bożym Narodzeniu, obchodzony przez cały świat dzień. Głównie rozpowszechniony jest w Ameryce Północnej, ale również w Kanadzie i na Wyspach Brytyjskich. Powiedzmy sobie szczerze, któż nie słyszał o „trick or treat” ? Przeszukując Internet dowiedziałam się, że do Polski święto to przybyło już w latach ’90. Według mnie jednak dopiero od jakiegoś czasu mamy z nim do czynienia. Nasuwać się może bardzo ciekawe pytanie, a mianowicie skąd w naszej katolickiej, konserwatywnej ojczyźnie takie zwyczaje? Niestety myślę, że naród polski chłonie jak gąbka wszystko, co podsuwają nam kraje zachodnie, nie zastanawiając się, jaki przekaz niesie to ze sobą. Bo tak, dobra zabawia i zbieranie cukierków to jedno, ale czy na pewno nie ma drugiego dna? Myślę, że musi być jakiś powód, dla którego Kościół nie jest zadowolony z Halloween. Tak czy inaczej jest to bardzo dobry moment do refleksji.
Już niedługo na ekranach naszych telewizorów znowu pojawi się świąteczna reklama coca-coli, zabawki, choinki, lampki, mikołaje… Uwielbiam ten klimat, bo Boże Narodzenie to według mnie najpiękniejsze święta. Kocham ubieranie choinki, zwijanie krokietów i szalone sprzątanie domu. Ale czy nie jest to przesada? Święta zrobiły się bardzo komercyjne. Ich magia zmienia się w tandetne śpiewanie „Last Christmas”, a niektórzy zamiast myśleć o skupieniu i modlitwie, czekają tylko na odpakowywanie prezentów spod choinki. Gdy byłam mała zawsze siadaliśmy w rodzinnym gronie i śpiewaliśmy kolędy. Życzenia, jemioła i opłatki były wystarczającym sygnałem, że zbliżają się święta. Mam przeczucie, że z tego świątecznego szaleństwa powstał jakiś dziwny wyścig szczurów. Nie tylko w postaci „ja dostałam lepszy prezent”, ale też, kto sprzeda więcej lub lepiej się ubierze.
Czy naprawdę to jest nasza tradycja? Myślę, że każdy z nas obchodzi święta tak jak chce, ale mimo wszystko nie powinniśmy zakopywać naszej polskości. Skoro tradycja zanika już, co będzie z nią za następne 10, 20 czy 50 lat? Powinniśmy pielęgnować to, co nasze i wracać do korzeni, być oryginalnymi, wyróżniać się. Bo to, że coś jest stare, nie oznacza przecież, że jest złe. Dziękuję moim rodzicom za to, że cenią i kultywują polskie tradycje, zapominając o wszechogarniającej komercjalizacji.

Iwona Jędrusik
uczennica klasy dziennikarskiej
LO im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Starym Sączu






Dziękujemy za przesłanie błędu