Związek Podhalan kolędował u swojego kapelana w Łososinie
Łącki oddział Związku Podhalan pojechał z kolędą do swojego kapelana ks. Stanisława Kowalika, proboszcza parafii w Łososinie Górnej. Łąckowianie śpiewali kolędy i pastorałki.
-W okresie świątecznym jest zwyczaj, żeby kolędować. Powoli staje się tradycją, że jeździmy z kolędą do księdza Stasia. A ponieważ w Związku Podhalan ma kto grać, ma kto śpiewać, z księdzem kapelanem znamy się od zawsze, pojechaliśmy do niego do Łososiny Górnej – mówi Stanisław Wolański, wiceprezes Związku Podhalan oddziału w Łącku.
Ksiądz Stanisław Kowalik jest rodowitym łąckowianinem. Z wieloma członkami Związku Podhalan znał się jeszcze z czasów wspólnego muzykowania i tańczenia w „Małym Łącku”, później w Góralach Łąckich”.
- Kiedy powstał Związek Podhalan, potrzebowaliśmy kapelana. Wtedy jednogłośnie złożyliśmy propozycję ks. Stanisławowi, który bez namysłu, za zgodą ks. biskupa, ją przyjął – wspomina Wolański.
Łącki oddział Związku Podhalan w góralskich strojach przygotował liturgię słowa i oprawę mszy. Po nabożeństwie górale łąccy zostali w świątyni, aby śpiewać kolędy i pastorałki razem z wiernymi.
- Śpiewaliśmy głownie pastorałki, przeplatane kolędami. Na koniec mszy wystąpiła grupa z jasełkami, z szopką, przygotowaną dla dzieci opowiada wiceprezes związku.
ANP
fot. mat. Związku Podhalan oddz. w Łącku
Ksiądz Stanisław Kowalik jest rodowitym łąckowianinem. Z wieloma członkami Związku Podhalan znał się jeszcze z czasów wspólnego muzykowania i tańczenia w „Małym Łącku”, później w Góralach Łąckich”.
- Kiedy powstał Związek Podhalan, potrzebowaliśmy kapelana. Wtedy jednogłośnie złożyliśmy propozycję ks. Stanisławowi, który bez namysłu, za zgodą ks. biskupa, ją przyjął – wspomina Wolański.
Łącki oddział Związku Podhalan w góralskich strojach przygotował liturgię słowa i oprawę mszy. Po nabożeństwie górale łąccy zostali w świątyni, aby śpiewać kolędy i pastorałki razem z wiernymi.
- Śpiewaliśmy głownie pastorałki, przeplatane kolędami. Na koniec mszy wystąpiła grupa z jasełkami, z szopką, przygotowaną dla dzieci opowiada wiceprezes związku.
ANP
fot. mat. Związku Podhalan oddz. w Łącku