Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
13/02/2018 - 13:30

„To Ja, Złodziej. Nowe wiersze”. Wędrówka Bronka z Obidzy górami, porami roku, nocą i dniem

Najnowszy tomik poezji Bronka z Obidzy (Bronisława Kozieńskiego) pt. „To Ja, Złodziej. Nowe wiersze” jest już piątym zbiorem wierszy tego autora.

Bronisław Kozieński debiutował jako poeta w 2007 roku. O poezji Bronka z Obidzy krytycy literatury wyrażają się wręcz entuzjastycznie, nazywając go „nieokiełznanym mustangiem”, „góralem w dżinsach”, a jego wiersze określają jako „bezkompromisowe i szczere”. Poeta jest z zawodu stolarzem i budowlańcem. Swoje widzenie świata, w wolnych chwilach, ubiera w przejrzyste strofy poezji.

Bronek z Obizy w swoim twórczym dorobku ma następujące tomiki wierszy: „Orły nad Sokolicą” (Nowy Sącz 2009), „Nie szkoda gadać” (Obidza 2010), „Strefa ciszy” (Kraków 2014), „Wiklinowe ptaki. 100 wierszy” (Kraków 2015).

Ostatni jego tomik pt. „To Ja, Złodziej. Nowe wiersze”, wydany w ubiegłym roku został zgłoszony do konkursu o Nagrodę im. Ks. Prof. Bolesława Kumora w kategorii „Książka o Sądecczyźnie” przez dra. Adama Rutę, prezesa Zarządu Wydawnictwa Edukacyjnego w Krakowie.

O recenzję tomiku pokusiła się Barbara Paluchowa, znana piwniczańska poetka tworząca na Ziemi Czarnych Górali, zdobywczyni wielu prestiżowych nagród i wyróżnień.  -  „Żyje gdzieś w górach szczęśliwy człowiek… jego bogactwem jest, czego nie ma…” – te dwa wersy są kwintesencją liczącej ponad sto wierszy poetyckiej książki Bronka (Kozieńskiego) z Obidzy.  – mówi recenzentka.

„To ja, złodziej… Niech nikogo nie dziwi zaskakujący tytuł kolejnego tomiku Bronka. Charakterystyczny dla tej poezji  głęboki humanizm, szczerość i prostota, to jedno. Drugie to wielowątkowość. Poeta, niestrudzenie, wiersz za wierszem, idzie górami, porami roku, nocą i dniem. Z Bogiem rozmawia, ludzi spotyka, zagląda im w dusze, płacze z nimi, oburza się, śpiewa, umiera, wstaje, idzie dalej, i… rozumie… rozumie. Tu się urodził, tu się ukorzenił i tutaj trwa, podobny do krzewu tarniny. Rodzą się w poetyckiej wyobraźni i sypią jak tarki, cierpko gorzkie prawdy miejsca i czasu i ludzi zespolonych z nimi na sądeckim skrawku ziemi kruchym, prostym i prawdziwym do bólu życiem. Poeta, któremu również nieobce są ból, rozczarowania i rozterki, przekonuje, że warto żyć… /”…Jest jeszcze dzisiaj tamto słowo/ które tworzyło treść istnienia/ Jest, póki jeszcze studnie z wodą/ będą miłością dla człowieka/. Aby zobaczyć prawdziwego siebie,  dotknąć prawdziwego świata, trzeba odrzucić wszystko, co go zniekształca i spłaszcza, co tworzy chaos i dezinformację, poprzez zalew nic nieznaczących informacji - półprawd, półkłamstw - płynących nieprzerwanie m. in. przez Internet. Trzeba odnaleźć w sobie „studnie” miłości, „studnie” prawdy.

A prawda jest w górach, w przyrodzie… /Za siódmą górą, siódmą rzeką, kiedy tu wracam, wiem na pewno,/ że jest gdzieś jeszcze taka przestrzeń, od której wszystko się zaczęło./ I pewnie, dlatego, poeta jest sobie i górom wierny, a poszukiwanie tej przestrzeni, jest jego wyzwaniem i powinnością. Poszukując, przywłaszcza sobie to, co może go zbliżyć do celu – przebłyski wyjątkowych chwil, okruchy wzruszeń… Jest „złodziejem” doskonałym, dzięki wyostrzonemu zmysłowi obserwacji natury i zmagań się człowieka z losem.  W wierszu „Przepraszam” otwierającym tomik, przyznaje, że kradł i zapewnia:  /Tak więc te wiersze nie są moje,/choć zapisane własną ręką./ Moje są tylko niepokoje,/ nieznane żale i udręka./

Poecie należy życzyć, aby kradł i kradł i aby nikt mu w tym nie przeszkadzał. Aby to, co zgromadził w skarbcu swej wspaniałej oryginalnej poezji, mógł rozdawać hojnie, jak kiedyś złote dukaty biedakom rozdawał harnaś Janosik.

Tomik „To ja, złodziej” jest takim darem. Darem bezcennych obserwacji,  przeżyć i przemyśleń, zapisanych wrażliwością człowieka gadającego z górami, który /najbogatszy w samotność/ jest blisko nas, o wiersz. Na przykład taki, piękny swą prostotą, konkretny, mówiący o poecie prawie wszystko:

/Kiedy zastukasz do mych drzwi,/a odpowiedzi nie dostaniesz, /pomyśl, że odszedł albo śpi,/ odejdź i niech tak pozostanie./…”

Opr. IM, Fot. arch. Sadeczanin.info









Dziękujemy za przesłanie błędu