Złe "ospa party" i "odra party", ale kto chce 30 szczepionek w dwa lata?

Zjawisko „odra party”, albo „ospa party” stało się na tyle niepokojące, że główny inspektor sanitarny już pod koniec ubiegłego roku wydał ostrzeżenie, w którym wyjaśnia, czym może grozić celowe zarażenie dziecka. Przestrzega rodziców przed uleganiem „niezdrowej modzie” na organizowanie tego typu spotkań.

Przeczytaj: To szczepionkowy terror wepchnął rodziców w ramiona znachora?

- Rodzice, którzy decydują się na udział w takim spotkaniu liczą na łagodne przebycie choroby i prawdopodobnie chcą w ten sposób zabezpieczyć dziecko przed zachorowaniem w późniejszym wieku – mówi Dominika Łatak-Glonek, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

- Jak podkreśla Główny Inspektor Sanitarny, należy pamiętać jednak, że wirusy ospy wietrznej i odry są drobnoustrojami nieprzewidywalnymi, mogącymi powodować poważne konsekwencje dla zdrowia, w tym powikłania skutkujące koniecznością hospitalizacji lub zgonem.

- Celowe pójście na takie spotkanie, aby dziecko się zaraziło, moim zdaniem, nie jest najlepszym rozwiązaniem – mówi pani Alicja, mama dwójki dzieci. – Może nie jestem przeciwniczką szczepień, ale uważam też, że nie powinno się zmuszać rodziców, aby w ciągu dwóch lat dziecko przyjęło ponad trzydzieści szczepionek. Najpierw powinna być zbadana odporność dziecka. Powinien to być jednak wybór rodzica. (Cała rozmowa w materiale filmowym).

Państwowa Inspekcja Sanitarna podejmuje szereg działań, by zwiększyć świadomość rodziców na temat szczepień. Są to przede wszystkim korzyści jakie z nich płynną dla zdrowia i bezpieczeństwa ich dzieci poprzez przekazywanie rzetelnej informacji zgodnej z najnowszymi wynikami badań i wiedzą naukową. Państwowa Inspekcja Sanitarna współpracuje z wieloma instytucjami i bierze udział w organizowanych przez nich kampaniach i projektach.

Przykładem z ostatnich kilku tygodni jest zaangażowanie się w ogólnopolską kampanię edukacyjną „Oszczędź dziecku ospy”. Kampania jest realizowana przez PIS, we współpracy z Polskim Towarzystwem Higienicznym. Kampania ruszyła 9 grudnia 2019 r. Celem tego przedsięwzięcia jest podniesienie świadomości społeczeństwa na temat zagrożenia oraz sposobów ochrony przed ospą, a adresatami tej inicjatywy są rodzice posyłający swoje dzieci do żłobków i klubów dziecięcych.

Zobacz też: Jak tylko sejm odrzucił ustawę szczepionkową, skończyła się epidemia odry...

Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia – każde dziecko w Polsce uczęszczające do żłobka lub klubu dziecięcego ma prawo do bezpłatnego szczepienia przeciwko ospie wietrznej.

Ospa wietrzna jest chorobą zakaźną. Jest wywoływana przez wirus, który jest również przyczyną półpaśca. Wirus ospy przenoszony jest drogą kropelkową, przez kontakt bezpośredni i pośredni. Jest bardzo zaraźliwy. Objawy: wysypka, swędzenie, brak łaknienia, ból głowy, osłabienie, stan podgorączkowy lub gorączka, powiększenie węzłów chłonnych.

Powikłania: wirusowe ospowe zapalenie płuc, bakteryjne zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie serca. Na skutek uaktywnienia się wirusów, które pozostają w zwojach nerwowych, mogą pojawić się bardzo bolesne objawy półpaśca. Równie niebezpieczna jest odra która też szerzy się drogą kropelkową. Jest także bardzo zaraźliwa.

Objawy: plamisto-grudkowa wysypka, swędzenie, kaszel, katar, zapalenie spojówek, gorączka powyżej 38 stopni C.

Powikłania występują często i są to: zapalenie ucha środkowego, ciężkie wirusowe zapalenie płuc, zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Najgroźniejszym powikłaniem jest podostre stwardniające zapalenie mózgu występujące po kilku latach od zakażenia z objawami otępienia, drgawek, spastycznych skurczów i zgonu w ciągu 1-2 lat.

[email protected], fot. pixaby