Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
30/10/2020 - 11:50

Region: dyrektorzy szpitali proszą wojewodę o lekarzy i pielęgniarki

Liczba zakażonych koronawirusem rośnie z każdym dniem. Z każdym tygodniem w szpitalach ubywa też personelu medycznego. Część lekarzy i pielęgniarek jest na zwolnieniu po zakażeniu, na kwarantannie i w izolacji. Efekt? W sądeckim szpitalu brakuje w 30 procent personelu. Podobnie jest w innych szpitalach.

Wszystkie szpitale działające w regionie z każdym tygodniem zwiększają liczbę łóżek „covidowych” kosztem przekształcania innych oddziałów. W Szpitalu Specjalistycznym im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu trzydzieści procent personelu medycznego znajduje się obecnie w nadzorze epidemiologicznym.

- Możemy rozszerzać „covidową” bazę łóżkową w szpitalu tylko trzeba mieć zabezpieczenie medyczne tych łóżek – mówi Lidia Zelek, dyrektor sądeckiego szpitala. – Mowa tutaj o lekarzach, pielęgniarkach i innym medycznym personelu pomocniczym. Obecnie ponad dwudziestu lekarzy i ponad trzydzieści pielęgniarek nie pracuje. Znajduje jest objęta nadzorem epidemiologicznym.

Część na przykład pielęgniarek ma już ujemny wynik badania w kierunku SARS CoV-2, ale osoby te, jak zaznacza dyrektor sądeckiej lecznicy nie czują się jeszcze na siłach, aby wrócić do pracy. Dlatego też dyrektor Lidia Zelek zwróciła się z prośbą do wojewody małopolskiego o wzięcie pod uwagę personelu medycznego (lekarzy i pielęgniarki), pracującego w obecnie zamkniętych sanatoriach w Krynicy Zdroju i Wysowej, by wspomogli w trudnej sytuacji pracę nieco uszczuplonego personelu medycznego w sądeckim szpitalu.

O takie wsparcie zwrócił się także dyrektor szpitala w Krynicy Zdroju Sławomir Kmak. - Od poniedziałku mam utworzyć w szpitali dodatkowo 25 łóżek „covidowych” – informuje Sławomir Kmak. – Również zwróciłem się do pana wojewody o wsparcie krynickiego szpitala pielęgniarkami z zamkniętych sanatoriów z Krynicy Zdroju. Poprosiłem o oddelegowanie do pracy w krynickim szpitalu 15 pielęgniarek. W tej placówce jest mniej więcej tyle samo personelu medycznego co w Nowym Sączu, którzy na tę chwilę nie może opiekować się pacjentami z powodu zakażenia.

Jestem na kwarantannie

- Choruje kilkadziesiąt osób – dodaje szef krynickiej lecznicy. - Są to lekarze, pielęgniarki, salowe. Obecnie w krynickim szpitalu są 24 miejsca „covidowe”, a od poniedziałku ma ich być 49 plus cztery miejsca respiratorowe.

- Sytuacja jeśli chodzi o personel naszego szpitala jest bardzo dynamiczna. Personel, który jest zakażony siłą rzeczy musi odejść na czas leczenia od łóżek pacjentów. Pozostały personel jest fantastyczny. Pracuje ponad siły. Nie odmawia, nie patrzy ile kto ma wypracowanych nadgodzin. Mam nadzieję, że ci pracownicy, którzy przechorowali koronawirusa jak najszybciej wrócą do pracy. Bardzo o to do nich apeluję. Ktoś kto się już czuje na siłach, aby podjąć pracę proszę o powrót, aby zmienić koleżankę i kolegę.

Dyrektor Kmak przyznaje, że jeszcze nie ma odpowiedzi od wojewody czy uda się pozyskać do pracy pielęgniarki z sanatoriów. - Swoją prośbę wysłałem wczoraj - dodaje. Chętnie widzielibyśmy te osoby w pracy już od poniedziałku czy od wtorku. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że my te osoby musimy przeszkolić do pracy w szpitalu.

Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala jeszcze o dodatkowe wsparcie medyczne z sanatoriów się nie zwracał do wojewody. Przyznaje jednak, że taką ewentualność też rozważy. I w tym szpitalu, podobnie, jak w innych jest część personelu, który ze względu na to, że zostało u nich potwierdzone zakażenie koronawirusem na razie nie może pracować.

[email protected], fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu