Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
18/02/2020 - 16:35

Ślimak, morsy i Jezioro Rożnowskie o trzynastej w niedzielę

Żyworódka jeziorowa to słodkowodny ślimak, którego nazwę wykorzystali miłośnicy morsowania. Można ich spotkać nad Jeziorem Rożnowskim. Co niedzielę, o godzinie 13.

Klub morsów „Żyworódka jeziorowa” z Gródka nad Dunajcem, bo o nim mowa, wziął swoją nazwę od małego ślimaka, występującego w Jeziorze Rożnowskim, w którym swojej pasji oddają się członkowie klubu i jego sympatycy.

Co niedzielę, grupa chętnych, pragnących zażyć zdrowotnej, zimnej kąpieli, gromadzi się o godz. 13 na plaży w Gródku nad Dunajcem.

- Zacząłem morsować w 2015 r. Przyczyna była banalna. Otóż jeden z "prezesów" Żyworódki zaproponował nam przyjście na jedno ze spotkań, więc z kilkoma znajomymi zdecydowaliśmy się na wejście do wody. Wiadomo, gdy tam już byliśmy, to z nami również był strach i trochę niepewność. W sumie jest to coś innego, ale wtedy zauważyliśmy tą wspaniałą atmosferę, brak granic wiekowych. To najważniejsze, co tam spotkałem i co dało mi siłę. Dzieci, młodzież i osoby starsze, każdy ale to absolutnie każdy, potrafił z drugim porozmawiać, pożartować itd., i być uśmiechniętym – wspomina swoje początki morsowania Patryk Sadłoń.

I dodaje: - na pierwsze spotkanie poszedłem, tak jak mówię prawie, że przypadkiem. Nigdy wcześniej nie interesując się morsowaniem. Jednak po pierwszym spotkaniu zauważyłem, że to może dać mi odporność na zimno i choroby. Poczytałem trochę i stwierdziłem, że jest to coś co mogę spróbować kontynuować. I tak już od 5 lat regularnie morsuję. W lecie nie obejdzie się bez przynajmniej dwóch zimnych pryszniców w tygodniu. I właśnie myślę, że dlatego zacząłem morsować: dla tej odporności na zimno oraz na choroby, bo to naprawdę działa.

Potwierdzenie ostatnich słów o prozdrowotnym oddziaływaniu znajdujemy na profilu społecznościowym klubu: - morsowanie, inaczej krioterapia, znana ludzkości była już od setek lat, jako codzienna zwykła czynność oraz obrzędy religijne obchodzone do dziś dnia. Naukowcy odkrywają coraz to nowsze korzyści płynące z zimnych kąpieli, jak na przykład: poprawa odporności organizmu, samopoczucia, leczenie astmę i stanów reumatycznych. Morsowanie poprawia krążenie i ukrwienie skóry, upiększając i odmładzając morsów i foczki Żyworódki, a my w tym czasie po prostu świetnie się bawimy w przeręblu.

Koledze wtóruje Natalia Strzelec: - zdecydowałam się morsować, żeby przełamać swoje słabości oraz nabrać więcej odwagi i pewności siebie. Morsowanie, przede wszystkim, pozwoliło mi poznać fajnych i ciekawych ludzi, z którymi mogę aktywnie spędzić niedzielne popołudnie oraz posiedzieć przy wspólnym ognisku i kiełbasce. Decyzja o morsowaniu była jedną z najlepszych.

Czytaj także: Żyworódka Jeziorowa, czyli morsy z Gródka nad Dunajcem

A co takiego dają takie niedzielne spotkania, że dopisuje na nich duża frekwencja?

- Po pierwsze powiem, że z mojej perspektywy, jesteśmy już taką mega zgraną rodzinką, która cały czas jest uśmiechnięta, organizujemy czasami jakieś ogniska, tak jak przykładowo, na dzisiejszym morsowaniu. Spotykamy się z innymi grupami na wspólne eventy (dziś była u nas grupa spod Warszawy). Zawsze takie morsowanko daje fajnego kopa na dalszą część dnia, więc warto zamiast kawki, strzelić sobie morsa – mówi Patryk.

Chętnych na morsowanie jest coraz więcej. Jak więc, dołączyć do wspomnianej grupy?

- Dołączyć do klubu może każdy, kto tego chce i ma w sobie troszkę odwagi, bo wbrew pozorom nie jest to takie straszne. Oczywiście zdarzają się dolegliwości które, mogą dyskwalifikować z tego sportu, podkreśla się mogą, bo nie zawsze tak się dzieje. Głównie są to problemy natury sercowo-krążeniowej. W tych przypadkach dobrze jest skonsultować się ze swoim lekarzem. Może się okazać że jednak te dwie rzeczy nie kolidują ze sobą. Do wody wchodzimy zawsze na własną odpowiedzialność, z własnej, nie przymuszonej woli. Jeśli nie czuje się na siłach to ok, morsowanie to nie zawody – informują gródkowe foczki (dziewczyny) i morsy (chłopcy).
 

Czytaj także: Uwaga! Nad Jeziorem Rożnowskim możesz natknąć się na morsy!

(Karol Trojan) [email protected], fot.: Patryk Sadłoń

Żyworódka jeziorowa w akcji




Grupa foczek oraz morsów, czyli dziewczyn i mężczyzn, których pasją jest morsowanie, zrzeszona w klubie "Żyworódka jeziorowa", również i dzisiaj spotkała się na Jeziorem Rożnowskim.






Dziękujemy za przesłanie błędu