Trener Kafarski: chcemy pokrzyżować plany Miedzi

Czy niepokonana od dwóch meczów drużyna trenera Tomasza Kafarskiego zdoła pokonać drużynę która jeszcze w poprzednim sezonie występowała w elicie? Zapytaliśmy szkoleniowca Dumy Nowego Sącza o plan na kolejnego rywala.

Jak przebiegają przygotowania do kolejnego, wyjazdowego meczu z Miedzią Legnica?
- Standardowo, codziennie trenujemy na własnych obiektach. Jutro przeanalizujemy słabe i mocne strony najbliższego rywala. Wiemy już, że nie pojedzie z nami Maciej Małkowski, który otrzymał czerwoną kartkę w ostatnim meczu. Na drobny uraz narzeka Grzegorz Baran, z poważniejszym urazem zmaga się od dłuższego czasu Bartłomiej Kasprzak. Poza tym wszyscy są do mojej dyspozycji.

W ostatnim spotkaniu z Termaliką było sporo kontrowersji. Jak pan spojrzy na to spotkanie gdy emocje już opadły?
- W tym spotkaniu było dużo nerwów i emocji. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, dlatego bardzo szkoda tego prowadzenia 2:0. Jednak gdy spojrzymy na to spotkanie z innej strony, że graliśmy przez większą część meczu w dziesięciu, to chwała chłopakom za to, że zdobyli ten jeden punkt.

W dwóch ostatnich meczach schodziliście z boiska niepokonani. Co udało się zmienić w grze zespołu, że zaczął punktować?
- Zmieniliśmy wiele małych drobiazgów, także pod kątem motywacyjnym. Z ostatnich meczów u siebie, wygraliśmy dwa z Wigrami (1:0) i Olimpią (3:1) oraz jeden zremisowaliśmy, z Termaliką 2:2. Przed własną publicznością spisujemy się o wiele lepiej, musimy poprawić także dorobek wyjazdowy. Na pewno na naszą postawę w Nowym Sączu mają wpływ kibice, którzy swoim zachowaniem na trybunach bardzo nam pomagają w tej trudnej sytuacji, w której się znaleźliśmy.

W piątek w przedostatnim meczu w tym roku zmierzycie się na wyjeździe z Miedzią Legnica. To spadkowicz z Ekstraklasy, który walczy o wejście do baraży. Czy jest to obecnie rywal w zasięgu Sandecji?
- Każdy rywal jest w naszym zasięgu. Nie inaczej będzie z Miedzią Legnica. Zdajemy sobie sprawę, że to topowy zespół w tej lidze, bardzo dobrze grający piłkę. Są szczególnie groźni u siebie, ale zrobimy wszystko, żeby pokrzyżować im plany.

Paweł Swarlik, fot. Sandecja.pl