Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
17/01/2023 - 13:30

Jechał pijany i stało się! Nagranie wszystko pokazuje. Sprawą zajmie się sąd [WIDEO]

Mimo że minęło już kilka miesięcy, to cały czas nie milkną echa potrącenia motocyklisty przez Jerzego S. Stało się to, kiedy prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. Znany aktor usłyszał już zarzuty. Poznaliśmy właśnie datę rozprawy w sądzie.

Sprawa Jerzego S. trafiła do sądu

Jerzy S. to popularna osoba. Aktor jest znany  m.in. z takich filmów jak „Seksmisja”, „Wodzirej”, „Kiler”, „Persona non grata” czy „Obywatel”. Dzięki nim zdobył bardzo dużą sławę. Ostatnio głośno jest jednak na jego temat za sprawą innego wydarzenia.

Przypomnijmy, że Jerzy S. 17 października na ul. Mickiewicza w Krakowie potrącił motocyklistę, po czym jechał dalej. Jak się okazało, wcześniej pił alkohol. (badanie wykazało 0,7 promila). Został przesłuchany w prokuraturze i usłyszał zarzut prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Za to, co się stało grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet 2 lata więzienia. Może też na kilka lat stracić prawo jazdy. Rozprawa odbędzie się 1 marca. Sprawę prowadził będzie Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy.

Podczas przesłuchania Jerzy S. przyznał się do prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. - Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, on zapomniał. W związku z tym, czując się dobrze, po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i pojechał – powiedział prokurator Janusz Hnatko, cytowany przez Onet.

Oświadczenie Jerzego S.

Po tym, kiedy doszło do zdarzenia i wywołana została medialna burza,  Jerzy S. odniósł się do sprawy. Zrobił to za pośrednictwem swojego syna, którego konto na Facebooku obserwuje ponad milion użytkowników. Maciej wyjaśnił na wstępie, że ostatnie wydarzenia były druzgocące zarówno dla niego, jak i całej jego rodziny. Jak całą sytuację opisuje jego ojciec?

- Szanowni Państwo! Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji – tłumaczył Jerzy S..

Nagranie z potrącenia motocyklisty opublikował „Fakt”. Całość znajduje się w materiale filmowym. ([email protected], wideo: Fakt/ YouTube, fot.: Rafał Gajewski/ zdjęcie ilustracyjne - ikona, Grzegorz Gołębiowski, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons)







Dziękujemy za przesłanie błędu