Ponad rok szukali zaginionej Joanny Felczak. Jej szczątki znaleźli w górach
- Otrzymaliśmy informację na temat wyników badań DNA szczątków znalezionych w Tatrach w czerwcu tego roku. To Asia – poinformowała na jednym z portali społecznościowych siostra zaginionej kobiety.
Historię mieszkanki Warszawy poznała cała Polska. O jej zaginięciu pisały zarówno media ogólnopolskie, jak i regionalne. Kobieta, która od jakiegoś czasu leczyła się na depresję, 19 września 2020 roku wybrała się na weekend do Zakopanego. Tam zameldowała się w domu wypoczynkowym „Słoneczna” przy ulicy Karłowicza. Następnego dnia po godzinie ósmej wyszła z pensjonatu i ślad po niej zaginął. Prawie wszystkie swoje osobiste rzeczy pozostawiła w pokoju hotelowym. Zrezygnowała z wykupionego biletu wjazdowego na Kasprowy Wierch.
Zobacz też Od kilkunastu dni szukają jej z lądu i powietrza. Ślad po niej zaginął [FILM]
Mimo wielokrotnych prób kontaktu, nie odebrała telefonu i nie odpisała na wiadomości. Jej telefon był aktywny do 22 września. Ostatni raz logował się w okolicach Hali Gąsienicowej. Policjantom udało się ustalić, że turystka doszła do schroniska na Hali Gąsienicowej. W tym jednak miejscu ślad się urwał. Służby ratunkowe z lądu i powietrza szukały dzień i noc zaginionej kobiety. Niestety ratownikom nie udało się odnaleźć 40-latki.
Dopiero początkiem czerwca pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego znaleźli w okolicach Zadniego Granatu w Tatrach ludzką kość i ubrania. O znalezisku niezwłocznie poinformowali policjantów i ratowników TOPR, którzy dokładnie przeszukali ten teren i znaleźli ludzkie szczątki. Prokuratura zleciła przeprowadzenie badania DNA. Kilka dni temu rodzina zaginionej kobiety otrzymała wyniki, które nie pozostawiają żadnych złudzeń – są to szczątki zaginionej Joanny Felczak.
Bardzo dziękujemy naszym czytelnikom, którzy udostępniali publikowane na naszym portalu komunikaty o zaginięciu. ([email protected] Fot. i Film KPP Zakopane)