Cichy zabójca prawie doprowadził do tragedii. Trzyosobowa rodzina trafiła do szpitala
Gorliccy strażacy zostali wezwani minionej nocy (26/27 listopada) do Ropicy Polskiej.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 21.20. Osoba, która do nas zadzwoniła podejrzewała, że jej 14-letni syn zatruł się czadem – informują strażacy.
Zobacz także: Niewidzialny zabójca daje o sobie znać. Matka z synem trafili do szpitala
Ratownicy sprawdzili dom specjalnymi urządzeniami do pomiaru stężenia tlenku węgla. Okazało się, że aparatura wykazała stężenie aż 400 ppm. Śmiertelny gaz prawdopodobnie wydobywał się w łazience. Właśnie w tych miejscach najczęściej dochodzi do zatruć, ponieważ ciąg wentylacyjny często jest zatkany.
- To stężenie na pewno było wyższe, ale zanim przyjechaliśmy na miejsce, to domownicy otworzyli drzwi i okna i przewietrzyli budynek.
Zobacz także: Tragedia w Gorlicach. Chciał wziąć prysznic, znaleziono go martwego
Poszkodowany został 14-letni chłopiec, który przytomny został zabrany do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego. Na badania zostali zabrani także pozostali domownicy. Jak zabezpieczyć się przed tym śmiertelnie niebezpiecznym gazem? Wystarczy regularnie kontrolować urządzenia grzewcze, a także zakupić czujniki tlenku węgla, które zaalarmują nas, gdy tylko wyczują obecność czadu w pomieszczeniu.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjne Sadeczanin.info