Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
25/08/2019 - 20:00

Co się stało w Gródku? Minionej nocy zaroiło się od służb ratunkowych

Strażacy, policjanci, ratownicy i goprowcy zostali postawieni na równe nogi. Wszystko przez mężczyznę, który poszedł na grzyby do lasu i długo nie wracał. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

44-letni mieszkaniec Gródka koło Grybowa wybrał się w minioną sobotę na grzyby wspólnie z dwiema innymi osobami. Po dotarciu do lasu grzybiarze rozdzielili się. Po kilku godzinach okazało się, że 44-latek zaginął.

Zobacz też Turystka potrzebowała pomocy. Goprowcy i ratownicy medyczni w akcji

Rodzina zaginionego rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale bezskutecznie, dlatego poprosili o pomoc służby ratunkowe.  Sytuacja była poważna, ponieważ zaginiony 44-latek choruje na cukrzycę.

W Gródku zaroiło się od strażaków i policjantów. W poszukiwania zaangażowali się również ratownicy z Grupy Krynickiej GOPR oraz Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz.

Na szczęście po kilkugodzinnych poszukiwaniach udało się odnaleźć 44-letniego grzybiarza. Mężczyzna został znaleziony przez goprowców. Miał liczne rany głowy. Został przekazany pod opiekę załogi pogotowia ratunkowego, która przetransportowała go do szpitala.


RG [email protected], Fot. Grupa Krynicka GOPR







Dziękujemy za przesłanie błędu