Gródek nad Dunajcem: spokojne wakacje w kamperze mogły skończyć się śmiercią
Około godziny 21 w piątek, 23 lipca, strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu dostali wezwanie do Gródka nad Dunajcem. W kamperze, który tam się zatrzymał, włączył się czujnik wykrywający gaz. Po dotarciu służb ratowniczych na miejsce okazało się, że jeden z przewodów w instalacji był nieszczelny. Jedna osoba została zabrana do szpitala, aby zbadać czy nie doszło w jej organizmie do zatrucia tlenkiem węgla, potocznie nazywanym czadem.
Czad okleślany jest jako „cichy zabójca”, ponieważ jest niezwykle trujący dla ludzi, a równocześnie jest to gaz bezbarwny, bezwonny i bezsamakowy. Zmęczenie, ból głowy, nudności i podwyższone tętno – to objawy zatrucia tlenkiem węgla, często mylone z objawami grypy. Po zatruciu czadem mogą pojawić się również wymioty, omdlenia, drgawki i problemy z oddychaniem. Bardzo duże stężenie czadu potrafi w ciągu kilka minut zabić człowieka. ([email protected], fot. ilustracyjne: baza zdjęć Unsplash)