Jeden trafił do szpitala, drugim zajęła się policja, trzeci dał nogę [ZDJĘCIA]
Żałosny widok przedstawia srebrny peugeot, który uderzył w stojącego nieopodal, wyglądającego nie lepiej volkswagena golfa.
- Jechałem od strony Łącka, na skrzyżowaniu skręcałem w lewo. Golf jechał z naprzeciwka - mówi zdenerwowany starszy mężczyzna, który siedział za kierownicą peugeota.- Ale na skrzyżowaniu było jeszcze jedno auto, które skręcało w kierunku mostu. Ten kierowca źle się ustawił do manewru, dlatego nie widziałem volkswagena.
- Narobił zamieszania i po prostu odjechał. Dał nogę i tyle go widzieli- mówi wnuk mężczyzny.
- Z tym skrzyżowaniem trzeba coś zrobić. Powinni tu zamontować światła. Nie pierwszy raz dochodzi tu do wypadku - dodają zgromadzeni koło przystanku autobusowego ludzie.
- Siła uderzenia była tak duża, że moje auto odrzuciło na kilka metrów - tłumaczy kierowca peugeota. - Na szczęście nic mi się nie stało. Nic mnie nie boli. Przynajmniej na razie - mówi starszy pan.
Mniej szczęścia miał natomiast kierowca golfa, którego karetka zabrała do szpitala.
- Raczej nic poważnego mu się nie stało, komentuje jeden ze świadków wypadku.
Co wynika z ustaleń policji? Obecni na miejscu funkcjonariusze pytani o domniemanego sprawcę zamieszania, który miał przyczynić się do zderzenia, nie chcą udzielać informacji.
Oficer dyżurny sądeckiej komendy policji wyjaśnia, jakie są ustalenia.
- Kierujący peugeotem podczas wykonywania skrętu w lewo nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka golfowi i doprowadził do kolizji. Nie ma tu informacji o trzecim samochodzie - dodaje policjant. Kierowca golfa doznał ogólnych obrażeń. Był potłuczony.
Pechowy właściciel peugeota został ukarany mandatem. Teraz czeka go jeszcze naprawa auta.
[email protected] fot. JM