Jedni pili piwo, inni palili ognisko nad rzeką... Posypały się mandaty
Kilka dni temu krakowscy policjanci skontrolowali 22-latkę, która niedawno wróciła z zagranicy i została objęta kwarantanną. Kiedy funkcjonariusze przyjechali sprawdzić, czy aby na pewno znajduje się w swoim domu, dowiedzieli się od jednego z domowników, że kobieta jest w toalecie. Po chwili usłyszeli w domofonie głos młodej kobiety, która potwierdziła swoje personalia. Zaistniała sytuacja wzbudziła w policjantach pewne wątpliwości, dlatego pół godziny później postanowili jeszcze raz skontrolować to miejsce. Ponownie usłyszeli, że kobieta nie może podejść do domofonu, gdyż przebywa w łazience.
Zobacz też Za co dostaniesz mandat w czasie pandemii? 10 przykładów z życia wziętych
W trakcie oczekiwania przy wejściu na klatkę schodową, funkcjonariusze zauważyli młodą kobietę idącą w ich kierunku, która odpowiadała rysopisowi 22-latki. Zachowując środki ostrożności, mundurowi wylegitymowali ją. Okazało się, że jest nią 22-latka, która według przekazanych wcześniej informacji powinna znajdować się w domu. Kobieta oświadczyła, że znajduje się na kwarantannie, jednak postanowiła wyjść, by wyrzucić śmieci. Okazało się także, że wcześniej poszła do sklepu zrobić zakupy.
- Takie nieodpowiedzialne zachowanie mogło narazić innych na zakażenie koronawirusem. Policjanci sporządzili odpowiednią dokumentację, która następnie została przekazana służbom sanitarnym. Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Krakowie nałożył na kobietę karę pieniężną w wysokości 10 000 złotych - informują policjanci.
Niestety to niejedyny przypadek łamania wprowadzonych zasad. O kolejnych przeczytacie na następnych stronach.
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- następna ›
- ostatnia »