Jeszcze kilka metrów i auto pływałoby w Popradzie. Kierowca trafił do szpitala
Chwile grozy przeżył pracownik jednej z sądeckich firm. Mężczyzna podróżował we wtorkowy poranek (17 lipca) samochodem służbowym marki Renault. Dochodziła już godzina 9. Kierowca dostawczaka jechał drogą wojewódzką nr 971. Gdy przejeżdżał przez Żegiestów, nagle jego auto zjechało z drogi i zatrzymało się na drzewie. Zaledwie kilku metrów brakowało, aby pojazd wpadł do rzeki Poprad.
Przestraszony kierowca wyszedł z samochodu jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Już po kilku minutach przyjechało pogotowie i straż pożarna. Ratownicy medyczni przebadali poszkodowanego. Mężczyzna skarżył się na ból. Po udzieleniu pomocy medycznej został zabrany do szpitala.
Zobacz też Wypadek w Stadłach. Motocyklista uderzył w samochód, jest ciężko ranny
Samochód w każdej chwili mógł przewrócić się i stoczyć do rzeki, dlatego strażacy zabezpieczyli i ustabilizowali pojazd. Następnie wycięli nadłamane drzewa i wyciągnęli auto na jezdnię. Ruch na drodze wojewódzkiej odbywał się wahadłowo, a w czasie wyciągania samochodu został wstrzymany całkowicie. Na miejscu pracowali również policjanci, którzy wyjaśniali, jak doszło do tego wypadku.
[email protected], fot. PSP Nowy Sącz / OSP Muszyna / OSP Muszyna Folwark