Który to raz! I znowu nieszczęście w nocy nad rondem w Nowym Sączu
- Tam chyba stało się coś strasznego – twierdzi mieszkaniec Nowego Sącza, który po północy nie mógł przejechać przez zablokowane Rondo Solidarności, zastawione przez policję. – Widziałem jak na krawężniku siedział człowiek, obok leżał motocykl. Zobaczyłem też srebrnego volkswagena i czarny worek. Jezu! Czy tam były zapakowane zwłoki? – Możecie sprawdzić, co się tam stało?
Czytaj też z Ale mieli początek dnia. Zderzyli się z samego rana w Witowicach Dolnych
Co naprawdę wydarzyło się na pechowym skrzyżowaniu, gdzie po raz kolejny w środku nocy dochodzi do wypadku?
- To była zwykła kolizja – mówi Bartosz Izdebski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Kierowca volkswagena wymusił pierwszeństwo na motocykliście, któremu nic poważnego się nie stało. A worek, który widział przejeżdżający tamtędy kierowca... najprawdopodobniej był w nim jakiś policyjny sprzęt do pomiarów.
Motocyklista został zabrany do szpitala. Miał dużo szczęścia. Zderzenie z autem skończyło się na otarciach i niegroźnych stłuczeniach.
Czytaj też Tak mu przyłożyła, że trafił do szpitala
Czy coś jest nie tak z tym skrzyżowaniem? – pytaliśmy o to jednego z policjantów z drogówki.
- Te stłuczki i wypadki wynikają najczęściej ze zwyczajnej nieuwagi kierowców. Światła w nocy są tam wyłączone, a ruch o tej porze jest niewielki – mówił policjant. - Dlatego ciągle apelujemy do kierowców o zachowanie ostrożności.
[email protected] fot.ilustracyjne