Łuna ognia nad Chochorowicami. To była mordercza walka z czasem
Tragicznie rozpoczął się tydzień na Sądecczyźnie. W poniedziałkowy wieczór (22 października) około godziny 20.41 w Chochorowicach wybuchł pożar. Właściciel zadzwonił pod numer alarmowy i poprosił o pomoc straż pożarną. Nie czekał jednak bezczynnie. Próbował ugasić pożar, ale niestety bezskutecznie. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Na miejsce natychmiast pośpieszyło aż 9 zastępów strażackich z Nowego Sącza i najbliższych jednostek.
Zobacz też Niedzielny kierowca w akcji. Nie patrzy na światła. Przejeżdża na czerwonym
Okazało się, że płonie budynek gospodarczy oraz garaż. Sytuacja była dramatyczna. W pobliżu znajdował się budynek mieszkalny i stodoła. Strażacy oświetlili teren, rozwinęli węże gaśnicze i zaczęli polewać wodą płonące budynki, a także dom i stodołę, które również były zagrożone.
Na miejsce przyjechali również pracownicy pogotowia energetycznego, którzy odłączyli prąd. W garażu znajdowała się butla z gazem. Istniało ryzyko że wybuchnie, dlatego aby ją schłodzić strażacy polewali ją wodą. Ratownicy wyprowadzili z płonących budynków zwierzęta i część drogocennych przedmiotów. Przez trzy godziny z żywiołem walczyło aż 42 strażaków. Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożaru.
RG [email protected], Fot. PSP Nowy Sącz