To musiało być straszne. Samochód wylądował w nocy na dachu na ich posesji
To musiała być koszmarna noc dla właścicieli jednego z domów w Starej Wsi koło Limanowej. Było po trzeciej nad ranem, kiedy na ich posesji wylądował na dachu samochód, taranując wcześniej ogrodzenie.Wkrótce okazało się, że kierowca uciekł z miejsca wypadku.
czytaj też Staranował ogrodzenie prywatnej posesji. Co się stało w nocy w Kamionce Wielkiej
Co się wydarzyło?
- Za kółkiem siedział dziewiętnastolatek, który stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi – wyjaśnia Mateusz Drwal z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Krakowie. Po kilku godzinach sam zgłosił się na policję i przyznał się do winy.
Czytaj też Roztrzaskane auta, pięć osób w szpitalu, bo nie trzymał odległości [ZDJĘCIA]
Uciekł, bo pił wcześniej alkohol. Jechał sam. Nie było z nim pasażerów. Z wypadku wyszedł bez szwanków, ale będzie miał kłopoty. Odpowie teraz za zniszczenie mienia.
[email protected] fot.ilustracyjne