Napadł na bank w Starym Sączu. Groził nożem i krzyczał, że chce pieniądze
- Do naszego banku przyszedł klient, który zaczął wypełniać dokument przelewowy, a tak naprawdę czekał tylko, żeby wszystkie inne osoby opuściły placówkę. Jego podejrzane zachowanie przykuło uwagę pracowników, którzy są odpowiednio przygotowani i wiedzą, jak w takich sytuacjach zachować się. Kasjerki zareagowały odpowiednio i zabezpieczyły pieniądze – wyjaśnia Wojciech Kulak, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Starym Sączu.
Podejrzany mężczyzna podszedł do kasy z dokumentem, który chciał zrealizować. W międzyczasie wyjął z kieszeni nóż i zaczął grozić kasjerkom. Krzyczał, żeby oddały mu pieniądze, ale one ze spokojem poinformowały, że w placówce zamontowane są kamery. Wtedy on przestraszył się i uciekł. O napadzie natychmiast zostali poinformowani sądeccy policjanci.
Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring. Już następnego dnia śledczy zatrzymali sprawcę napadu, którym okazał się 36-letni mieszkaniec Starego Sącza. Mężczyzna przyznał się, że nóż porzucił w starosądeckim parku miejskim, dlatego w miniony weekend w tym miejscu zaroiło się od policjantów, którzy poszukiwali narzędzia.
- Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny i rozpytali go na okoliczność tego zdarzenia. Zebrane materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie - wyjaśnia Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji.
RG [email protected], Fot. DS