Odymiacz do pszczół postawił strażaków na równe nogi

Na poczcie z jednej z przesyłek wydobywał się gaz. Pracownicy natychmiast powiadomili strażaków. Okazało się, że w paczce znajdował się odymiacz do pszczół.

Kilka minut po godzinie 8, trzy wozy strażackie pędziły na sygnale ulicami Nowego Sącza. Zatrzymały się obok budynku poczty na ulicy Śniadeckich. Co tam się stało? Wśród mieszkańców bardzo szybko rozeszła się plotka, że to pewnie bombę ktoś podłożył. Ulica Śniadeckich została zamknięta na kilkanaście minut. Na drodze stały wozy strażackie.

Zobacz też Chciał się pobawić? Ukradł ze sklepu klocki lego

Pracownicy poczty zadzwonili pod numer alarmowy, bo z jednej z przesyłek ulatniał się gaz. Okazało się, że w paczce znajdowało się urządzenie do odymiania pszczół, które było zasilane gazem propan-butan. Nabój z gazem rozszczelnił się i wyczuwalny był nieprzyjemny zapach.

- Sprawdziliśmy wszystkie pomieszczenia, ale nie stwierdziliśmy zagrożenia. Nabój został przekazany pracownikom poczty do utylizacji – wyjaśniają strażacy.

RG [email protected], Fot. Paweł Kucharski

Skomentuj