Omal nie spłonął żywcem. Dom doszczętnie strawił ogień [ZDJĘCIA]
Tragedia rozegrała się rano w Starej Wsi, na osiedlu domów jednorodzinnych , przy drodze na Kamienicę. Kiedy przyjechali strażacy Cały budynek stał w płomieniach. Jego właściciel zdołał się wydostać ze straszliwej pułapki.
Czytaj też Co się stało w nocy w sądeckiej galerii handlowej. Postawili na nogi strażaków
- Nie wiadomo, czy wydostał się sam z palącego się budynku, czy pomogli mu sąsiedzi - mówi oficer dyżurny limanowskiej straży pożarnej. - Miał poparzoną całą twarz i ręce. Pogotowie zabrało go do szpitala. To ciężkie poparzenia drugiego stopnia.
Czytaj też Śmierć przyczaiła się na nich z kosą w śnieżnym koszmarze [ZDJĘCIA]
Mężczyzna ma pięćdziesiąt lat. Mieszkał samotnie. Jego dom , stary drewniany dom spłonął doszczętnie.
Pożar gasiło siedem strażackich zastępów, dwa zawodowe z Limanowej i pięć ochotniczych ściągniętych z nie tylko ze Starej Wsi, ale także ze Słoponic Dolnych, z Tymbarku, Siekierczyny i Łososiny Górnej.
- Akcja trwała trzy godziny. Była trudna, bo dom otoczony był drewnianymi przybudówkami i ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał - mówi dyżurny z Limanowej. Dom trzeba było rozebrać, bo groził zawaleniem.
Czytaj też Pożarowe zgliszcza wymieszały tragedię Natalii z zapomnieniem i dobrocią
Na razie nie wiadomo, dlaczego dom zaczął się zapalić. Sprawą z udziałem biegłego zajmie się policja.
[email protected] fot. OSP Tymbark, OSP Limanowa