Płoną sadze w kominach. Co robić, aby uniknąć pożaru?

- Od początku 2021 roku, na ogólną liczbę 62 pożarów na Sądecczyźnie, aż 25 z nich to była paląca się sadza w kominie. Czyli 40 procent wszystkich pożarów powstałych od początku roku to pożary sadzy w kominie – wyjaśniają strażacy z Nowego Sącza. 

Do pożarów sadzy kominowej dochodzi wtedy, gdy nieczystości kominowe nie są wystarczająco często usuwane. Aby nie doszło do takiej sytuacji, przed sezonem grzewczym należy sprawdzić stan techniczny przewodu kominowego. Gdy nagromadzona jest sadza, należy ją niezwłocznie usunąć, a jeżeli napotkamy na pęknięcia, należy je naprawić albo zgłosić to kominiarzowi.

W przypadku palenia węglem albo drewnem, co najmniej cztery razy w roku powinny być usuwane zanieczyszczenia w przewodach kominowych. Jeśli zaś palimy paliwem ciekłym lub gazowym,  co najmniej dwa razy w roku. Ponadto raz w roku powinniśmy przeglądnąć wentylację.

Jeśli sadza kominowa nie zostanie usunięta, to prędzej czy później zapali się. Pożar może być bardzo niebezpieczny. Komin nagrzewa się do wysokiej temperatury i często pęka. Wówczas ze szczelin może wydobywać się tlenek węgla, a nawet płomienie. W jaki sposób rozpoznać pożar sadzy kominowej?

- Zapaleniu się sadzy w kominie towarzyszy bardzo głośny szum spowodowany trwającą gwałtowną reakcją spalania. W wielu przypadkach, z komina na dachu wydobywa się snop iskier, zdolnych zapalić palną konstrukcję dachu – przestrzegają strażacy.

W takiej sytuacji trzeba jak najszybciej zadzwonić pod numer alarmowy i poprosić o pomoc strażaków. Trzeba też odciąć dopływ tlenu do paleniska, wtedy proces palenia powinien zostać ograniczony.  Pamiętajmy o tym, aby do palącego się komina nie wlewać wody. Może to doprowadzić do popękania przewodu, a nawet jego rozerwania. ([email protected] Fot. Ilustracyjna)