Po nocnych poszukiwaniach mężczyzna zabarykadował się w domu. Policja i strażacy w akcji
Kilkanaście ostatnich godzin były bardzo pracowite dla policjantów, strażaków i ratowników Grupy Krynickiej GOPR. Przez większość nocy szukali oni mieszkańca Sądecczyzny.
- Około godz. 2.00 w nocy dyżurny sądeckiej policji został zaalarmowany o awanturze domowej, do jakiej doszło w jednej z miejscowości na terenie gminy Łososina Dolna – poinformowała portal Sądeczanin.info mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji. - Na miejsce pojechał patrol policji. Funkcjonariusze zastali dwie kobiety – matkę i córkę, które informowały mundurowych, że prowodyr awantury opuścił budynek. Z uwagi na okoliczności i słowa, które wypowiedział przed wyjściem z domu bardzo szybko zaczęto go szukać.
W poszukiwania zaangażowani byli policjanci, prawie trzydziestu strażaków PSP z Nowego Sącza i OSP z Tęgoborza, Łososiny Dolnej i Tabaszowej, a także z Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz. Na miejsce poszukiwań dotarli również ratownicy Grupy Krynickiej GOPR.
Ratownicy prowadzili poszukiwania w miejscu zamieszkania mężczyzny, sprawdzali także przyległy teren oraz pobliski las, ale na ślad mężczyzny nie natrafiono.
- Rano, około godz. 9.30 policja otrzymała informację, że mężczyzna, którego szukano zabarykadował się w swoim domu, stwarzając potencjalne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i obecnych na miejscu służb – dodaje rzeczniczka sądeckiej policji.
Od razu skierowano tam ratowników.
- Byliśmy wezwani do pomocy w czynnościach policyjnych, bowiem istniała groźba powstania pożaru w budynku – mówi st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – W tych działaniach ściśle współpracowaliśmy z policją.
Strażacy wspólnie z policjantami weszli do budynku, w którym jak nieoficjalnie dowiedział się portal Sądeczanin.info był wyczuwalny zapach benzyny.
Jak podała rzeczniczka sądeckiej policji mężczyzna przebywający w domu został obezwładniony przez policjantów i strażaków. Przekazano go pod opiekę zespołowi pogotowia ratunkowego. Czterdziestoczterolatek trafił do szpitala.
Postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z komisariatu w Łososinie Dolnej.
(MACH), Fot. (MACH) – zdjęcie ilustracyjne.