Policyjny pościg i dwa rozbite radiowozy. Sceny, jak z filmu kryminalnego
W nocy z niedzieli na poniedziałek (24/25 listopada) na Sądecczyźnie rozegrały się sceny, jak z dobrego filmu kryminalnego. Kilkanaście minut po godzinie drugiej, nieznani sprawcy ukradli samochód marki Renault zaparkowany na prywatnej posesji w Małej Wsi. O kradzieży natychmiast została poinformowana policja.
- Samochód stał koło domu. Złodzieje nie mieli trudnego zadania, bo auto było otwarte, a w środku były kluczyki - poinformowała nas Czytelniczka, która chciała pozostać anonimowa.
Jeden z patroli policyjnych zauważył skradziony samochód poruszający się drogą. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, ale kierujący nie zwracał uwagi na sygnały wydawane przez stróżów prawa, dlatego natychmiast ruszyli za nim w pościg, który trwał dość długo. Skradziony samochód udało się zatrzymać dopiero na granicy ze Słowacją na moście granicznym na rzece Poprad. Podczas pościgu kierujący skradzionym Renaultem uszkodził dwa radiowozy.
- Policjanci, którzy cały czas jechali za skradzionym samochodem, skutecznie zablokowali kierującemu drogę wyprzedzając go z obu stron i zatrzymując w poprzek drogi policyjne radiowozy – wyjaśnia sierż. Monika Mordarska z sądeckiej policji.
Jak się okazało, w samochodzie znajdowało się dwóch mężczyzn. Obaj byli nietrzeźwi. Nie wykonywali poleceń policjantów, dlatego zostały wobec nich użyte środku przymusu. Zarówno 21-latek, jak i 28-latek zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzut kradzieży. Dodatkowo kierujący skradziony autem 21-latek będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdu po pijaku, niewykonywanie poleceń funkcjonariuszy, a także za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz zniszczenie cudzej rzeczy.
- Sąd Rejonowy, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, zadecydował, że 21-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie – dodaje policjantka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ
RG [email protected], Fot. Czytelniczka