Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
13/03/2018 - 20:00

Pożar za pożarem. W sumie po co podpalamy te trawy?

Strażacy mają pełne ręce roboty. Coraz częściej są wzywani do gaszenia pożarów suchych traw. Do tej pory najczęściej wyjeżdżali do Barcic. Po co podpalamy trawy?

W ostatnich dniach zrobiło się cieplej - temperatura wzrosła powyżej zera. Strażacy rzadziej wyjeżdżają do gaszenia pożarów sadzy kominowej czy sprawdzania mieszkań na obecność tlenku węgla. Niestety słoneczna pogoda sprzyja podpalaczom suchych traw.

Strażacy w samą niedzielę i poniedziałek byli wzywani aż osiem razy. W Małej Wsi przy ulicy Żwirowej paliło się aż pół hektara suchej trawy. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Zapaliły się też drzewa, które znajdowały się na płonącym polu. Strażacy przez półtorej godziny gasili ogień.

- Przypominamy, że wypalanie suchych traw jest zabronione i karalne – apelują strażacy.

Ratownicy w ostatnich dniach byli wzywani także do Suchej Strugi, Popowic, Rytra, na ulicę Łącznik w Nowym Sączu i trzykrotnie do Barcic.

- Wypalanie traw przynosi więcej szkody niż pożytku. Dawniej było takie przekonanie, że trzeba wypalać suchą trawę. Wierzono, że w ten sposób użyźnia się glebę i naturalnie oczyszcza po zimie suche resztki. To jest nieprawda. W trawach znajduje się wiele pożytecznych robaków i owadów, które giną od ognia. Ponadto niszczymy rośliny, a chwasty i tak przeżyją - mówi Anna Majdan, prezes Fundacji Rozwoju Sądecczyzny.

- Nie ma żadnych zalet wypalania traw. Takimi ludźmi kieruje chyba chęć niszczenia przygody i niewiedza. Dodatkowo jest mnóstwo zagrożeń. Można się poparzyć, a nawet zginąć, nie wspominając już o tym, że uśmiercamy taką zwierzynę, jak jeże lisy i gady. Giną zwierzęta i rośliny objęte ścisłą ochroną  – dodaje.

RG [email protected] Fot. PSP Nowy Sącz







Dziękujemy za przesłanie błędu