Rodzina zaginionej Teresy prosi o pomoc. Chcą jeszcze raz przeszukać teren
Kobieta wyjechała swoim białym Peugeotem spod domu w Nowym Sączu we wtorek (3 marca) około godziny 20 i nie wróciła na noc. Samochód został odnaleziony w rejonie stawów w Starym Sączu, dlatego właśnie w tym miejscu zaginionej 34-latki szukało kilkadziesiąt osób.
- Przez dwa dni intensywnych poszukiwań w terenie oraz na wodzie, łącznie sprawdzono obszar o powierzeni około 315 hektarów. Do poszukiwań wykorzystano drona, użyto również psa tropiącego, a nurkowie sprawdzili tereny wodne – informuje asp. Iwona Grzebyk-Dulak z sądeckiej policji.
Zaginionej Teresy M. nie udało się odnaleźć, ale policjanci w dalszym ciągu prowadzą w tej sprawie czynności.
Przypomnijmy. W dniu zaginięcia 34-latka ubrana była w szary długi sweter, ciemnozielony płaszcz i zielone spodnie. Kobieta ma około 175 centymetrów wzrostu, szczupłą budowę ciała, jasne, krótkie włosy, uczesane do góry i jasne oczy. Na łydce lewej nogi ma tatuaż w postaci delfina.
Zobacz też Trwają poszukiwania zaginionej 34-latki. Szuka jej kilkadziesiąt osób [ZDJĘCIA]
Jeśli posiadasz informacje, które mogą pomóc w odnalezieniu zaginionej Teresy M., koniecznie skontaktuj się z policją pod numerem telefonu 112.
Rodzina zaginionej za pomocą portalu społecznościowego zwróciła się z wielką prośbą do wszystkich sądeczan. Każdy z nas może pomóc.
Chcielibyśmy ponownie przeszukać tereny wokół stawów w Starym Sączu. Wierzymy w siłę internetu i prosimy o pomoc wszystkich, którzy byliby w stanie nam pomóc. Osoby chętne do pomocy prosimy o stawienie się na parkingu kolo stawów w Starym Sączu w sobotę 7 marca o godzinie 9.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ
RG [email protected] Fot. PSP Nowy Sącz, R. Gajewski