Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
02/12/2022 - 15:10

Sąsiadka usłyszała wołanie o pomoc. To były chwile strachu w sądeckim mieszkaniu

To kolejna taka interwencja służb w ostatnich dniach. Tym razem wszystko działo się na ulicy Limanowskiego w Nowym Sączu. Osoba zgłaszająca twierdziła, że z mieszkania dobiega wołanie o pomoc. Ratownicy szybko udali się na miejsce.

Otwarcie mieszkania w Nowym Sączu

Do wielu tego typu sytuacji dochodzi w ostatnim czasie w naszym regionie. Alarmy o konieczności otwarcia mieszkania trafiają do służb dość często. Od razu, kiedy tylko się pojawią ruszają na miejsce. Ważna może być każda sekunda.

Tym razem niezwykle niebezpiecznie było w nocy ze środy na czwartek w Nowym Sączu. Strażacy zostali wezwani na ulicę Limanowskiego. Według zgłaszającej ze środka dobiegało wołanie o pomoc.

Strażacy, za zgodą policji, otworzyli zatem mieszkanie. Posłużył im do tego sprzęt hydrauliczny. W środku rzeczywiście znajdowała się starsza kobieta. Została przebadana przez Zespół Ratownictwa Medycznego, ale nie było konieczność zabierania jej do szpitala. Pozostała w mieszkaniu.

Interwencje straży w ostatnim czasie

Przypomnijmy, że to już kolejna tego typu interwencja. Jak pisaliśmy, niedawno w jednym z mieszkań przy ulicy Daszyńskiego w Nowym Sączu, od kilku dni przez dzień i noc świeciło się światło. Zaniepokojona mieszkanka bloku, która już od jakiegoś czasu nie widziała swojego sąsiada, podzieliła się swoimi obawami z policją.  Na ratunek było za późno, bo już od dłuższego czasu nie żył. Załodze pogotowia ratunkowego pozostał jedynie smutny obowiązek potwierdzenia jego zgonu. Jak udało nam się dowiedzieć, nieszczęśnik miał 64 lata i mieszkał samotnie.

Innym razem, prawdziwy koszmar przeżyła mieszkanka Krynicy-Zdroju. Syn, który się nią opiekował nagle zasłabł. Rozpaczliwe wołanie niepełnosprawnej kobiety usłyszeli sąsiedzi, którzy natychmiast wezwali pomoc. Dzięki ich reakcji udało się zapobiec tragedii. ([email protected], fot.: Rafał Gajewski/ zdjęcie ilustracyjne)







Dziękujemy za przesłanie błędu