Ścigali się ze śmiercią w środku nocy. To była dramatyczna walka z czasem
Było pół godziny do północy, kiedy w dyżurce sądeckiej komendy straży pożarnej zadzwonił telefon. To byli ratownicy pogotowia, którzy otrzymali wezwanie do jednego z domów w Obidzy, gdzie zasłabł starszy mężczyzna.
czytaj też Jego zwłoki znaleźli w rzece. Czy wcześniej rozegrała się jakaś tragedia?
- Powiedzieli, że już w zgłoszeniu otrzymali wiadomość, że karetka nie da rady pokonać bardzo śliskiej, zaśnieżonej drogi – mówi oficer dyżurny komendy.
Reakcja strażaków była błyskawiczna. Natychmiast powiadomili kolegów z OSP z Obidzy i Kadczy, którzy wyruszyli z pomocą wozem terenowym. Liczyła się każda sekunda. Na miejscu byli po trzynastu minutach.
Na szczęście dramatyczna historia znalazła pomyślny finał. Chorego udało się dowieźć do szpitala.
- Okazało się – wyjaśnia dyżurny - że ktoś z rodziny starszego pana miał samochód terenowy i dojechał jeszcze przed przyjazdem straży. Pomogliśmy więc przetransportować chorego do samochodu, a potem w bezpiecznej jeździe na dół, gdzie już czekała karetka pogotowia.
Czytaj też Koszmar na drodze. Trzydzieści aut utknęło w lodowej pułapce
Dziś od rana panują na drogach trudne warunki. Sypie śnieg, który zakrywa lodowe pułapki na jezdni. Tymczasem prognozy synoptyków nie brzmią optymistycznie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już wydał ostrzeżenie o silnym wietrze i intensywnych opadach śniegu w całej Małopolsce.
Czytaj też Chcieliśmy zimy? Idzie na nas ...cyklon Fabian ze śnieżną burzą!
[email protected] fot. OSP Obidza