Śmigłowiec LPR znowu w akcji. Roczne dziecko było w dużym niebezpieczeństwie
Jak już informowaliśmy, w Skrzętli-Rojówce ciągnik przygniótł 27-latka. Na miejsce od razu udał się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał go do szpitala. Jego obrażenia nie są na szczęście poważne. Nie była to jedyna poniedziałkowa interwencja LPR-u w naszym regionie.
Gmina Łososina Dolna była świadkiem jeszcze jednej niezwykle niebezpiecznej sytuacji. Jak informuje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, śmigłowiec przyleciał również do Tabaszowej, gdzie poparzone pokarmem zostało roczne dziecko.
Zawsze w takich sytuacjach niezwykle ważny jest czas. Każda sekunda może zaważyć na zdrowiu i życiu poszkodowanej osoby. Ratownicy pojawili się więc na miejscu bardzo szybko i zabrali dziecko do szpitala w Krakowie. Jak się dowiedzieliśmy, jest na szczęście w dobrym stanie.
To nie pierwszy raz w tym roku, kiedy po ranne dziecko przyleciał śmigłowiec LPR. W lutym 11-latek trafił do szpitala w Krakowie, po tym jak tracił przytomność, wymiotował, a jego stan pogarszał się z każdą minutą. Kilka miesięcy wcześniej LPR przyleciał natomiast po ucznia szkoły w Siołkowej, który miał uraz klatki piersiowej. ([email protected], fot.: Rafał Gajewski/ zdjęcie ilustracyjne)