Spotkało ich w nocy wielkie nieszczęście, a oni jeszcze o tym nie wiedzą
Łuna ognia pojawiła się w Rożnowie w sobotni wieczór, przed dwudziestą pierwszą. Kiedy strażacy z Rożnowa i Gródka nad Dunajcem zostali wezwani do pożaru, letniskowy domek stał w ogniu.
- Na posesji nikogo nie było, domek był pusty – mówi dyżurny sądeckiej straży pożarnej. – Akcja gaszenia, w której brało udział blisko dwudziesty strażaków, trwała półtorej godziny.
Czytaj też Przeżył chyba tylko cudem. Jego auto dachowało w korycie rzeki
Co się mogło stać? Czy ktoś letniskowy domek specjalnie podpalił?
- Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru – mówi dyżurny. - Zajmie się tym policja.
Czytaj też Od tej historii chce się płakać. To się zdarzyło w nocy za mostem w Kurowie
Właściciele domku na razie o swoim nieszczęściu nic nie wiedzą. Na razie nie udało się ustalić właściciela. Próbuje to zrobić policja. ([email protected]) fot. OSP Gródek nad Dunajcem