Szukali go przez kilka godzin. Znaleźli na cmentarzu
Sądeccy policjanci otrzymali dramatyczne wezwanie w czwartek o godzinie 16. Z funkcjonariuszami skontaktowała się zrozpaczona rodzina, która poinformowała, że zaginął 48-latek. Życie mężczyzny było zagrożone, dlatego funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania.
Zobacz też Zgubili się w górach Beskidu Sądeckiego. Dramatyczne poszukiwania turystów [ZDJĘCIA]
Jak się okazało, sądeczanin przebywał ze swoimi bliskimi. Nagle uciekł w nieznanym kierunku. Rodzina myślała, że wróci do domu. Gdy przez kilka godzin nie było z nim kontaktu, postanowili powiadomić policję. Funkcjonariusze szukali go na terenie całego miasta. Sprawdzili miejski monitoring, ale niestety kamery nie zarejestrowały go. Ponadto mieszkaniec Nowego Sącza nie miał przy sobie telefonu komórkowego.
Kilkanaście minut po północy, policjanci zauważyli jakiegoś mężczyznę zamkniętego za bramą, jednego z sądeckich cmentarzy. Okazało się, że jest to zaginiony sądeczanin. Był wychłodzony, a kontakt z nim był utrudniony. Jeszcze chwila i doszłoby do tragedii. Policjanci wezwali pogotowie. Ratownicy przebadali 48-latka i zabrali do sądeckiego szpitala.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjna KPP w Nidzicy