Tam dojdzie kiedyś do tragedii. Strażakom z Piwnicznej opadają ręce
- Niestety sytuacja nie uległa zmianie i pewnie to się już nigdy nie zmieni. Możliwe, że to tylko kwestia czasu, gdy dojdzie do jakiejś tragedii. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy - żalą się strażacy z Piwnicznej.
Zobacz też "Święte krowy" blokują wyjazd z remizy. Strażacy czują się bezradni
Przypomnijmy. Remiza strażacka znajduje się przy ulicy Chrobrego. Tuż obok jest restauracja i ośrodek opieki społecznej. Klienci notorycznie parkują samochody przed budynkiem, utrudniając strażakom wyjazd do akcji.
Kierowcy w ogóle nie zwracają uwagi na znaki, bowiem przed wjazdem na ulicę Chrobrego postawiony jest zakaz wjazdu i parkowania. Znak ten nie obowiązuje tylko osób, które tam mieszkają oraz samochodów z zaopatrzeniem. Mimo wszystko klienci, którzy przyjeżdżają do restauracji albo do ośrodka pomocy społecznej zostawiają auta tuż przed remizą. Nie brakuje też osób, które parkują tutaj tylko dlatego, że jest za darmo, a w rynku parking jest płatny.
W tej sprawie zwróciliśmy się do policjantów z Piwnicznej, którzy również przyznali, że kierowcy parkują tak, jak im wygodnie, nie zwracając uwagi na znaki.
- Rzeczywiście jest problem na tej ulicy. Nawet na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa pojawiają się zgłoszenia. Prowadzimy tam częstsze kontrole i gdy ujawnimy wykroczenia, to karzemy kierowców mandatami - wyjaśniają.
Czy to jednak coś zmieni? Jak na razie kierowcy nie boją się mandatów.
RG [email protected] Fot. OSP Piwniczna - Zdrój