Tragedia w Gorlicach. Chciał wziąć prysznic, znaleziono go martwego
- O godzinie 2.30 otrzymaliśmy od ratowników medycznych wezwanie na ulicę Kościuszki w Gorlicach. Prosili nas o pomoc, ponieważ podejrzewali, że w jednym z mieszkań doszło do zatrucia tlenkiem węgla – mówi oficer dyżurny gorlickiej straży pożarnej.
Strażacy sprawdzili mieszkanie specjalnymi urządzeniami do pomiaru stężenia tlenku węgla. Aparatura wykazała w mieszkaniu czad, ale w niewielkim już stężeniu.
- Nie było to duże stężenie, bo tylko 50 ppm, ale wcześniej na pewno było większe, bo zanim dotarliśmy na miejsce, to mieszkanie zostało przewietrzone – dodają strażacy.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, mężczyzna wyszedł w nocy do łazienki i długo z niej nie wracał. Zaniepokojona żona znalazła go nieprzytomnego. Natychmiast zawiadomiła służby ratownicze, ale pomimo reanimacji, nie udało się go uratować.
To nie jedyny przypadek zatrucia tlenkiem węgla, do którego doszło minionej nocy. W piątek (17 listopada) około godziny 20.46 strażacy zostali wezwani do domu wielorodzinnego w Limanowej. Ich czujniki wykazały obecność czadu w powietrzu. Kobieta mieszkająca w tym domu miała objawy zatrucia, dlatego przytomna została zabrana do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego.
Zobacz także: Kobieta zasłabła w łazience. Czujka tlenku węgla może uratować życie
Tlenek węgla zwany powszechnie czadem, to cichy zabójca, który zbiera swoje tragiczne żniwo szczególnie w okresie grzewczym. Bardzo trudno go rozpoznać, ponieważ jest bezbarwny, bezwonny i silnie trujący. Przez układ oddechowy trafia do organizmu człowieka, gdzie jest wchłaniany do krwioobiegu, a następnie wiążąc się z hemoglobiną prowadzi nie niedotlenienia organizmu i śmierci.
Jak zabezpieczyć się przed tym śmiertelnie niebezpiecznym gazem? Wystarczy regularnie kontrolować urządzenia grzewcze, a także zakupić czujniki tlenku węgla, które zaalarmują nas, gdy tylko wyczują obecność czadu w pomieszczeniu.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjne Sadeczanin.info