Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
03/10/2017 - 13:55

Uważaj na oszustów! Mogą do Ciebie zadzwonić

Pomimo nieustających apeli policjantów, którzy ostrzegają przed oszustami, wciąż zdarzają się przypadki, że ludzie starsi oddają swoje pieniądze przestępcom. Sprawcy zmieniają metody swojego działania, ponieważ dzięki kampanii profilaktycznej coraz mniej osób daję się nabrać na oszustwa „na wnuczka”.

Jak działają oszuści?

- Do starszej, samotnej osoby, na telefon stacjonarny dzwoni mężczyzna, który twierdzi, że jest policjantem  lub funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego. Często przedstawia się jako „Andrzej Stępień”. Rozmówca twierdzi, że prowadzi akcję przeciwko hakerom, którzy włamują się na prywatne konta i zabierają ludziom pieniądze. Zwykle pada stwierdzenie, że jest to „tajna akcja ochrony oszczędności” lub akcja „bezpieczny emeryt” – wyjaśniają policjanci. - Następnie oszust prosi, aby  - nie rozłączając się - wybrać numer 112 lub 997 i  potwierdzić jego dane. Kiedy starsza osoba wybiera podany numer, po drugiej stronie słuchawki zgłasza się wspólnik oszusta, potwierdzający, zarówno jego tożsamość, jak i to, że prowadzi on tajną akcję.

Następnie oszust wypytuje rozmówczynię, gdzie przetrzymuje pieniądze i w zależności od odpowiedzi jaką usłyszy podejmuje dalsze działania.

Zobacz także: Dzwoni „policjant” i pyta o bankowe konto

Jeśli przestępca dowie się, że starsza osoba nie ma konta, a swoje oszczędności przetrzymuje w domu, wówczas nakazuje swojej ofierze spakować wszystkie pieniądze do reklamówki i pozostawić koło najbliższego śmietnika, skąd przejmie je policja.

- W ten sposób, w ostatnich dniach  85-letnia mieszkanka Krakowa straciła 100 tys. złotych – ostrzegają policjanci.

Zobacz także: Wnuczek z policjantem zaatakowali dziadków! Śledczy postawieni na nogi

Jeśli złodziej dowie się, że jego rozmówca ma pieniądze na koncie z dostępem do internetu, wówczas ostrzega, że oszczędności nie są bezpieczne na tym koncie. Prosi o podanie mu loginu i hasła, aby je ochronić. Na tę metodę nabrała się mieszkanka krakowskiej Krowodrzy, która straciła 180 tys. złotych.

Gdy jednak ofiara ma konto, ale bez dostępu do internetu, wtedy oszust apeluje, aby natychmiast udać się do banku i założyć konto internetowe albo przelać pieniądze na konto podane przez niego. Po przelaniu pieniędzy złodziej likwiduje konto.

 Pamiętajmy o tym, że policjanci nigdy nie proszą o pieniądze i nigdy nie informują o tajnych akcjach przez telefon.  

RG [email protected] Fot. Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie







Dziękujemy za przesłanie błędu