W budynku dzień i noc świeciło się światło. Nie wiedzieli, że doszło do tragedii

W niedzielny wieczór, przed jednym z domów w Mochnaczce Niżnej zaroiło się od policjantów, strażaków i ratowników medycznych. Służby zaalarmowali zaniepokojeni mieszkańcy, którzy od jakiegoś czasu nie widzieli starszego, około 90-letniego mężczyzny, który mieszkał samotnie. W jego domu dzień i noc świeciło się światło. Mimo pukania do drzwi mężczyzna nie otwierał, co dodatkowo utwierdziło mieszkańców w przekonaniu, że może potrzebować pomocy. Swoimi obawami postanowili podzielić się ze służbami ratunkowymi.
Zobacz też Turyści utknęli w schronisku. Zasypało ich aż po dach
Już po chwili na sygnale przyjechali strażacy z Mochnaczki Niżnej. Przez okno zauważyli, że w domu na łóżku leży starszy mężczyzna, który nie rusza się. Próbowali wejść do środka, ale drzwi wejściowe były zamknięte na klucz.
Chwilę później na miejsce dotarły straże pożarne z Krynicy, pogotowie ratunkowe i policja. Strażacy wyważyli drzwi do budynku i razem z ratownikami medyczni weszli do środka. Niestety, na ratunek było za późno. Mężczyzna już od dłuższego czasu nie żył. Medycy odstąpili od reanimacji.
Zobacz też Zmarł za kierownicą samochodu. Ratownicy bardzo długo go reanimowali
Policjanci ustalają, co było przyczyną śmierci 90-latka i kiedy nastąpił zgon. (r.gajewsk[email protected] Fot. OSP Mochnaczka Niżna)