Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
28/11/2022 - 20:40

W mieszkaniu przez dzień i noc świeciło się światło. Nie wiedzieli, że doszło do tragedii

W jednym z mieszkań przy ulicy Daszyńskiego w Nowym Sączu, od kilku dni przez dzień i noc świeciło się światło. Zaniepokojona mieszkanka bloku, która już od jakiegoś czasu nie widziała swojego sąsiada, podzieliła się swoimi obawami z policją. Niestety okazało się, że jej obawy były słuszne.


W niedzielny wieczór, na ulicy Daszyńskiego w Nowym Sączu, zaroiło się od policjantów, strażaków i ratowników medycznych. Służby zaalarmowała zaniepokojona mieszkanka bloku, która od jakiegoś czasu nie widziała swojego sąsiada, a w jego mieszkaniu od trzech dni przez dzień i noc świeciło się światło. Kobieta pukała do drzwi, ale mężczyzna nie otwierał, co dodatkowo utwierdziło ją w przekonaniu, że jej sąsiad może potrzebować pomocy.

Zobacz też Nie żyje 49-letni mężczyzna. Czyścił rynny i wtedy to się stało

Otwarcie mieszkania przy ul. Daszyńskiego w Nowym Sączu

Mieszkanie znajdowało się na trzecim piętrze w bloku. Strażacy rozbili szybę w oknie i weszli przez nie do mieszkania. Niestety okazało się, że obawy sądeczanki były słuszne. Ratownicy znaleźli w łazience leżące na podłodze ciało mężczyzny. Na ratunek było za późno, ponieważ już od dłuższego czasu nie żył. Załodze pogotowia ratunkowego pozostał jedynie smutny obowiązek potwierdzenia jego zgonu. Jak udało nam się dowiedzieć, nieszczęśnik miał 64 lata i mieszkał samotnie.

Zobacz też Znów tragedia! W domu znaleźli zwłoki matki i jej syna

Przez wiele godzin policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej pod nadzorem prokuratora wykonywali czynności procesowe i ustalali przyczyny tragedii. Ciało 64-latka zostało zabezpieczone i w najbliższych dniach zostanie wykonana sekcja, której wyniki pomogą ustalić śledczym, co było przyczyną śmierci mieszkańca Nowego Sącza. Wstępnie jednak została wykluczona możliwość, aby ktoś mógł się przyczynić do tej tragedii.

- Wszczęliśmy śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Celem postępowania jest określenie okoliczności i przyczyn zgonu. Prokurator przeprowadził na miejscu oględziny i zlecił sekcję zwłok. Na tę chwilę nie ma podstaw, aby stwierdzić, że jakieś osoby trzecie miały wpływ na ten zgon. Prawdopodobnie nastąpił on z przyczyn chorobowych, ale będziemy to weryfikować poprzez wyniki sekcji zwłok - powiedział naszej redakcji prokurator Jarosław Łukacz, szef Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu

Do podobnego zdarzenia doszło w Krynicy-Zdroju. Czytaj dalej na kolejnej stronie...







Dziękujemy za przesłanie błędu