W niedzielę znów sypnęło wypadkami. Deszcz poruszył osuwiska
Największych rozmiarów było osuwisko w Miliku, gdzie po godzinie 13 trzeba było wysłać kilka zastępów, by odruzowałyi drogę i choć prowizorycznie zabezpieczyły skarpę nad jezdnią, skąd ruszyły skały, które zablokowały oba pasy ruchu.
Kilkadziesiąt minut później straż z Limanowej znów pomagała kierowcom, usuwając drzewa w Krzyszowej, Szczawie i Mstowie, które padając, zablokowały przejazd. Na szczęście nie ucierpieli przy tym pasażerowie żadnego z przejeżdzających akurat aut.
Niestety, nie obyło się bez poszkodowanych w wypadku, jaki miał miejsce kilkanaście minut po godz. 15 w Grybowie, gdzie osobowe auto wypadło z drogi wskutek poślizgu. Policjanci ocenią co się stało - zazwyczaj w takich wypadkach winny jest kierowca, który pewnie znów "nie dostosował prędkości do panujących warunków".
Bez rannych skończyły się na szczęście wypadki, do jakich doszło tuż przed godz. 15 w Maciejowej, gdzie zderzyły się dwa auta i w Witowicach Dolnych - tam doszło do stłuczki Mercedesa z VW golfem. Mniej szczęścia mieli kierowca i pasażer opla astry, która w Podrzeczu uderzyła w słup. Obaj trafili do szpitala. (tek) Fot. archiwum [email protected]